Nieobecność Wołosz w kadrze nigdy nie została przez nią wyjaśniona w pełni, zawodniczka powoływała się na powody osobiste, ale trudno było nie wiązać jej z osobą poprzedniego szkoleniowca Jacka Nawrockiego. To Wołosz była motorem „buntu” w zespole, który domagał się zmian w sztabie i wskazywał jesienią 2019 r. na nieporozumienia z Nawrockim. Siatkarki chciały zmiany na stanowisku głównego trenera, ale doszło do niej dopiero po ponad dwóch latach, w styczniu 2022 r. Wcześniej stało się jasne, że Nawrocki nic więcej nie osiągnie z drużyną, a reprezentacja nie robi postępów i w dodatku pozbawiona jest najważniejszej siatkarki. Zwracała też na to uwagę szefowa zespołu wybierającego trenera reprezentacji siatkarek Aleksandra Jagieło. Podkreślała, że nie może być sytuacji, że najlepsze zawodniczki nie przyjeżdżają na kadrę.
Zaksa może nie wyjść z grupy w Lidze Mistrzów! Mecz o życie
W niedawnym wywiadzie dla „Super Expressu” tuż powołaniu na stanowisko Stefano Lavarini odniósł się do sprawy Joanny Wołosz. Jak zapewniał, siatkarka mistrzyń Włoch jest gotowa, by znowu występować w ekipie Biało-Czerwonych. – Jest otwarta na powrót do reprezentacji – mówił nam Lavarini kilka tygodni temu. – Nie wykluczam, że w przeszłości pojawiły się nieporozumienia na temat jej obecności w kadrze. Nie mam na ten temat żadnej wiedzy, nie wiem, co się stało wcześniej i prawdę mówiąc, w ogóle mnie to nie obchodzi. Jak rozumiem, nie ma z jej strony problemu.
Teraz słowa selekcjonera potwierdza sama zawodniczka. W wywiadzie dla „Il Gazzettino Treviso” Wołosz przyznała, że ma ochotę na ponowną walkę w biało-czerwonych barwach w najważniejszych imprezach. Jak wiadomo, w tym roku m. in. Polska jest organizatorem MŚ siatkarek. Lavarini zapowiedział też walkę o kwalifikację olimpijską.
– Takie wydarzenia jak mistrzostwa świata mają wielką rangę, a szansa gry przed własną publicznością w tego typu zawodach jest niepowtarzalna. Gdybym została powołana, zapewne zgodziłabym się. Myślę też poważnie o udziale w igrzyskach w Paryżu w 2024 roku, to marzenia każdego sportowca – dodała Wołosz, która nie miała do tej pory szansy na występ olimpijski, bo ostatni raz polskie siatkarki grały na igrzyskach w 2008 r.
Wołosz wskazała także, że postać Lavariniego gwarantuje jakość. – To wspaniały trener i wielki skok jakościowy zarówno dla reprezentacji, jak i zawodniczek – podsumowała rozgrywająca Conegliano.