Polak w tym sezonie będzie pełnił rolę kierowcy testowego w Williamsie. Pierwszą okazję do oglądania Kubicy w tej roli mieliśmy podczas testów w Barcelonie. Na torze Circuit de Catalunya krakowianin spisywał się bardzo dobrze. Potrafił wykręcać o wiele lepsze czasy niż jego koledzy z zespołu, Siergiej Sirotkin i Lance Stroll.
Nie pomogło to w dyskusji jaka toczy się odnośnie obsady Williamsa. Wielu ekspertów zarzuca Brytyjczykom, że ich zespół jest młody, a co za tym idzie, niedoświadczony i o zdobywanie cennych punktów może być w tym sezonie ciężko. Było to kolejnym argumentem w dyskusji, że to Kubica, a nie Sirotkin powinien brać udział w wyścigach.
Zupełnie inne spojrzenie na tę sytuację ma dyrektor Williamsa, Paddy Lowe. W wywiadzie dla włoskiego "Motorsportu" przyznał, że właśnie taka rola jest przypisana Polakowi, a on doskonale się w niej odnajduje. - Jest naszym kierowcą testowym i naszym celem jest wykorzystanie jego umiejętności i doświadczenia. Żeby można było skorzystać z tego, Kubica musi siedzieć za kierownicą. Inaczej, nie byłoby w tym wszystkim sensu - powiedział Lowe.
Po testach w Barcelonie pojawiły się również głosy, że polski kierowca mógłby w ostatniej chwili zamienić się miejscami z Sirotkinem albo Strollem. Wszelkie wątpliwości rozwiał jednak dyrektor zespołu. - Podział jest jasny. Lance i Siergiej to regularni kierowcy, Robert jest testerem i kierowcą rezerwowym. Ich role się nie zmienią - wyjaśnił Paddy Lowe.
Zobacz również: Szczera opinia eksperta F1: Dziwie się, że Robert Kubica jest tylko kierowcą testowym