Pierwszy lot statkiem Richarda Bransona ma się odbyć w 2010 roku.
Hamilton miałby zapłacić za taką rozrywkę 625 tysięcy funtów, ale on akurat może sobie na to pozwolić. Ma przecież zostać pierwszym sportowcem-miliarderem.
Bilety byłyby przeznaczone dla jego dziewczyny Nicole, ojca Anthony'ego, macochy Lindy i brata Nicholasa.
Szybko nasuwa się jedno pytanie: czy na to wszystko pozwoli McLaren? Tak poprostu wyśle swojego superkierowcę do nikąd? Bardzo wątpliwe - chyba, że ubezpieczenie na lot pokryłoby ewentualną stratę Lewisa...