Obecnie Polak zajmuje trzecie miejsce w klasyfikacji ze stratą osiemnastu punktow do lidera Lewisa Hamiltona. To nie jest jeszcze przepaść, która kompletnie eliminowałaby naszego kierowcę z walki o najwyższy stopień podium.
- Dopóki jest nadzieja na sukces, nie poddaję się. Może jestem jedynym szaleńcem w moim zespole, ale przecież wciąż możemy być mistrzami świata - powiedział Kubica.
Kierowca BMW przyznał także, że zespół nie pracuje na jego sukces tak ciężko jak na Nicka. A to przecież Robert zajmuje wyższą pozycję w klasyfikacji generalnej.
- Nawet Nick nie ukrywa, że drużyna bardzo pomogła mu w ostatnim trudnym okresie. Ja zastanawiam się, dlaczego nie skupia się równie mocno na mnie. Mam wrażenie, że oni nie myślą o walce o mistrzosto - dodał polski kierowca.