W ostatnim Grand Prix Belgii naszemu kierowcy wszystko szło jak po grudzie. Zespół podejmował złe decyzje, a do tego na pit stopie mechanicy popełnili dziecinny błąd przy wlewaniu paliwa, co kosztowało Kubicę dwie pozycje. W ostatecznośći Heidfeld dzięki dobrej strategii zajął trzecie, a Robert szóste miejsce. Po wyscigu Polak nie zostawił na współpracownikach suchej nitki. W kolejnych dniach nie zmienił zdania na temat sytuacji w zespole.
- Team w ostatnim czasie bardzo pomagał Nickowi. Mam nadzieję, że wreszcie zaczną pracować troszkę dla mnie, bo w ostatnich czterech wyścigach wogóle tego nie widziałem. Chcę mieć więcej wsparcia - oznajmił Kubica.
Robert w ostatnich czterech wyścigach zdobył 12 punktów. Kolejne Grand Prix na torze Monza - jednym z ulubionych nsaszego kierowcy. Czy tym razem BMW pomoże mu w odniesieniu sukcesu?