Przedstawiciele hiszpańskich mediów nie mają wątpliwości, że Robert Kubica powinien być etatowym kierowcą Williamsa. Polak został wybrany zawodnikiem rezerwowym zespołu z Grove, przegrywając batalię o fotel podstawowego kierowcy z Siergiejem Sirotkinem. Brytyjczycy argumentowali swoją decyzję lepszymi wynikami Rosjanina podczas ubiegłorocznych testów w Abu Zabi. Podczas ostatnich prób w Barcelonie rezultaty Sirotkina już tak dobre nie były. Jak zauważa "El Confidencial", w stolicy Katalonii Robert Kubica był nie tylko szybszy od "dwójki" Williamsa, ale wykazywał się też większą wiedzą i doświadczeniem.
Inżynierowie brytyjskiego zespołu byli pod dużym wrażeniem podejścia Kubicy do barcelońskich testów. Jego pozycja u nowego pracodawcy stała się jeszcze silniejsza. Tak twierdzi hiszpański dziennik. Polski kierowca miał zostać kimś w rodzaju mentora technicznego Strolla i Sirotkina. Ku zdziwieniu krakowianina, jego koledzy z zespołu słabo orientowali się w zagadnieniu zależności temperatury opon od warunków atmosferycznych. Kubica miał uczyć młodszych partnerów, jak kontrolować ogumienie w trudnych i wymagających okolicznościach na torze.
Według informacji hiszpańskiej prasy, Kubica wykazał się w Barcelonie dużym spokojem i etyką pracy. Swobodnie mówił o błędach, jakie popełnia jego team i słabościach bolidu FW41 Williamsa. Niektóre pomysły Brytyjczyków Kubica otwarcie krytykował i źródło "El Confidencial" zastanawiało się na łamach gazety, czy to aby nie jest powód, dla którego Polak został tylko rezerwowym?