Droga Roberta Kubicy do powrotu do F1 była długa. Przez wiele miesięcy ważyły się losy polskiego kierowcy. W pewnym momencie wydawało się, że Williams postawi wszystko na jedną kartę i zatrudni Kubicę jako drugiego kierowcę obok Lenca Strolla. Tak się jednak nie stało i brytyjski zespół podpisał kontrakt z Rosjaninen Siergiejem Sirotkinem.
Krakowianin nie został jednak z pustymi rękoma. Został kierowcą testowym, co oznacza, że szansa na jego powrót do wyścigów nadal istnieje. - Wracam do Formuły 1 w innej roli w porównaniu do tej z 2011 roku. Będę jednak stałym gościem padoku. Jestem bardzo pozytywnie nastawiony do wyzwania, jakie jest przede mną. Fajnie będzie wrócić do miejsc, w których dawno mnie nie było. Niektóre z nich wiążą się z ważnymi momentami i emocjami w moim życiu - powiedział Polak jeszcze przed prezentacją nowego bolidu.
Tym będzie FW41. Pojazd będzie zawierał wiele nowych elementów, ale wszystko wymaga jeszcze dopracowania. Oficjalne testy nowego bolidu rozpoczną się 26 lutego w Barcelonie. - Samochód, który wyjedzie na tor pod koniec lutego będzie znacznie lepszy od tego, którym dysponowaliśmy w ubiegłym sezonie - stwierdził Paddy Lowe.
Prezentacja nowego bolidu była również sporym przeżyciem dla Roberta Kubicy. - Prezentacja nowego samochodu i nowej drużyny jest na pewno ekscytujące. Dawno nie byłem częścią tego wszystkiego. Zespół pracuje pełną parą, aby dopracować bolid do perfekcji - mówił Kubica w filmie opublikowanym na oficjalnym koncie Williamsa. - Jestem tym wszystkim podekscytowany. Czekam na kolejne wyzwania - dodał polski kierowca.
Introducing our 2018 challenger, the Williams Mercedes FW41 #FW41 #WeAreRacing #F1 pic.twitter.com/KG5alquPPN
— WILLIAMS RACING (@WilliamsRacing) 15 lutego 2018
Robert talks all things #FW41 #WeAreRacing #F1 pic.twitter.com/gTXb4KwhbG
— WILLIAMS RACING (@WilliamsRacing) 15 lutego 2018
Zobacz również: Williams wytłumaczył wybór Siergieja Sirotkina. Mydlenie oczu kibicom?