Eksperci od wielu tygodni biją na alarm w sprawie negatywnych skutków powszechnej kwarantanny. Obecne społeczeństwo nie jest przyzwyczajone do spędzania znacznej części czasu w domach. To z kolei przekłada się na liczne problemy natury psychicznej. Bo nie jest łatwe tak nagle przestawić się na zupełnie inny tryb życia. W dużej mierze dotyczy to sportowców.
Wielka TRAGEDIA w sporcie. Nagła ŚMIERĆ utalentowanej 18-latki
Ci przyzwyczajeni byli do codziennych treningów i częstych wyjazdów. Teraz wszystko zmieniło się o sto osiemdziesiąt stopni. O naprawdę sporym pechu może mówić m.in. Artur Szpilka. Ostatnie miesiące dla pięściarza z Wieliczki nie są udane. Najpierw wylała się na niego wala hejtu za walkę z Sergiejem Radczenko, a następnie przypałętała się kontuzja, która wymagała zabiegu.
W dodatku Szpilka został zamknięty w domu przez koronawirusa. Nie może więc dziwić, że był w słabej kondycji psychicznej. - Ostatnio zmagałem się z taką, można powiedzieć, małą depresją. Ze stanami podbramkowymi dla każdego sportowca. Z racji tego, że jest koronawirus, kwarantanna i te sprawy, do tego kontuzja - wyjawił polski pięściarz za pośrednictwem mediów społecznościowych. Miejmy nadzieję, że powolny powrót do normalności pomoże Szpilce i wszystkim osobom, które czują się jak bokser.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj