Walki na gołe pięści budzą coraz więcej emocji, a GROMDA buduje coraz większą renomę. Najlepsi zawodnicy najpierw rywalizowali w turniejach, a później zwycięzcy poszczególnych turniejów mierzyli się między sobą. To stworzyło niejako kolejny, wielki turniej GROMDA, który niedługo będzie miał swój finał, a pierwszym z półfinałów było starcie Mateusz „Don Diego” Kubiszyna z Vasylem „Vasylem” Halychem.
Gleba wygrywa turniej GROMDA 10! Chce dopaść Don Diego, pierwszy krok zrobiony
Don Diego rozbija Halycha, wielki finał coraz bliżej
Kubiszyn w swojej przygodzie z GROMDĄ najpierw wygrał turniej GROMDA 2, a potem rozprawił się ze zwycięzcą pierwszego turnieju, Krystianem „Tysonem” Kuźmą. Później zmierzył się jeszcze w jednym super fighcie z Pawłem „Bykiem” Strzelczykiem, z którym wygrał po kontuzji rywala. Vasyl z kolei poznał już smak porażki na GROMDZIE, ponieważ odpadł w półfinale pierwszego turnieju. Wygrał jednak turniej numer 3, a potem pokonał ulubieńca GROMDY, zwycięzcę 4. turnieju, Tomasza „Zadymę” Gromadzkiego.
Don Diego rozbił Vasyla w walce wieczoru! Gleba triumfatorem turnieju GROMDA 10
Teraz obaj zmierzyli się ze sobą w półfinale o pas mistrza GROMDY. Obaj zaczęli bardzo mocno, ale aktywniejszy był Don Diego, natomiast Vasyl czekał na kontry. Później Kubiszyn nieco zwolnił tempo i postawił na celność. Wydawało się, że to on kontroluje przebieg starcia, jednak w kolejnych rundach coraz celniej kontrował Halych, a Kubiszyn nie potrafił go naruszyć. W piątej, nielimitowanej rundzie Halych polował na cios kończący, a Don Diego wyglądał na kogoś, kto nie ma pomysłu na to, co dalej. Pod sam koniec to Vasyl zaczął mieć wielkie problemy, a Kubiszyn, który przetrwał poprzednie problemy, coraz mocniej sprowadzał rywala do ziemi. Ostatecznie trener poddał Halycha, który już trzeci raz znalazł się na deskach po niemal 9 minutach piątej rundy.