Ewa Brodnicka nigdy nie ukrywała, że jej zainteresowanie wzbudza nie tylko „klasyczny” boks, ale także inne formy sportów walki. „Kleo” nie raz pojawiała się na galach walk na gołe pięści GROMDA, który słyną z dużej brutalności. 36-latka całkiem niedawno zabrała głos także w sprawie freak-fightów, które wciąż wzbudzają wśród kibiców wiele kontrowersji. Z jednej strony walki influenserów, youtuberów i innych celebrytów dla części fanów nie mają wiele wspólnego ze sportem, z drugiej jednak duża część tych zawodników podchodzi do swoich walk bardzo poważnie. Swoje zdanie na temat freak-fightów i FAME MMA wyraziła także Brodnicka, który odpowiedziała także na pytanie, czy zgodziłaby się na dołączenie do tej federacji.
Ewa Brodnicka chwali freak-fighterów
Ewa Brodnicka wyznała w rozmowie z portalem mmarocks.pl, że nie ma nic przeciwko takim wydarzeniom, oraz docenia wysiłek zawodników, którzy biorą w nich udział. - Od samego początku nie miałam nic przeciwko freak-fightom. Chciałabym jeszcze walczyć o pasy i to jest dla mnie priorytet. Kiedy pytano mnie, co myślę na temat tych walk, to zawsze mówiłam, że freak-fighty cieszą się dużym zainteresowaniem, że ci ludzie naprawdę trenują do walk, a ci ludzie, co komentują, to są widocznie zazdrośni o kasę, jaką się tam zarabia – stwierdziła „Kleo”.
Brodnicka nie wyklucza dołączenia do FAME MMA
Okazuje się, że 36-letnia zawodniczka, która odnosi dużo sukcesów zawodowym boksie, rozpatrzyłaby ofertę od FAME MMA, gdyby taka się pojawiła. - Jeżeli dostałabym dobrą propozycję, to czemu nie? Pewnie część wypłaty bym przekazała na cele charytatywne. Jestem trochę zwariowana na punkcie piesków. Mam jednego pieska ze schroniska i czeka na mnie w hotelu. Jeżeli byłaby to ciekawa propozycja... – przyznała Ewa Brodnicka.