I po kłopocie. Joanna Jędrzejczyk zdemolowała kolejną rywalkę

2015-11-16 3:00

Joanna Jędrzejczyk (28 l., 11-0) stłuk- ła strasznie kolejną przeciwniczkę. Wspaniała Polka potwierdziła, że jest absolutnym numerem jeden na świecie w wadze słomkowej MMA. Na oczach 56 tysięcy kibiców w Melbourne pokonała waleczną Valerie "Trou- ble" Letourneau (32 l., 8-4), broniąc po raz drugi tytułu mistrzyni UFC. Dokonała tego mimo groźnej kontuzji prawej dłoni. - Prawdopodobnie złamałam rękę - zdradziła Polka.

Twarda Kanadyjka, której pseudonim tłumaczony na język polski oznacza kłopot, tylko w pierwszej rundzie była dla Jędrzejczyk równorzędną rywalką. W drugiej skończyły się problemy i systematycznie rosła przewaga Joanny. Obita Letourneau wytrzymała do końca, ale po 25 minutach walki sędziowie nie mieli żadnych wątpliwości i jednogłośnie wskazali na obrończynię tytułu (49:46, 49:46, 50:45).

UFC: Ronda Rousey znokautowana! Sensacja na gali w Melbourne

Prawie cały pojedynek rozegrał się w stójce. O zwycięstwie Jędrzejczyk zadecydował lepszy boks i bolesne kopnięcia, w tym w głowę Kanadyjki. Letourneau kończyła walkę złamana psychicznie, z ogromną fioletową opuchlizną pod prawym okiem i śladami na całej twarzy.

Jędrzejczyk skomplementowała rywalkę!

- Nie zawsze wygrywa się łatwo. Wiedziałam, że tym razem może być trudniej. Valerie zasłużyła na tę szansę, okazała się twardą rywalką - komplementowała przeciwniczkę szczęśliwa Jędrzejczyk.

Z powodu urazu Polkę może teraz czekać kilkumiesięczna przerwa. Po rehabilitacji zapewne dojdzie do rewanżu z Claudią Gadelhą (27 l., 13-1), która w grudniu ubiegłego roku zmusiła Aśkę do najwyższego wysiłku. - To ja jestem numerem jeden - krzyczała do kamery obecna na gali w Melbourne Brazylijka. Jędrzejczyk nie ma nic przeciwko drugiemu starciu z Gadelhą. - Tym razem nie zostawię wątpliwości i pokonam ją przed czasem - zapewnia.

Najnowsze