Rywal Ukraińca - Rusłan Czagajew (31 l.) z Uzbekistanu nie przejmuje się jednak wcale tymi słowami. Przed walką z Nikołajem Wałujewem (36 l.) też był skazywany na pożarcie, a jednak sensacyjnie zwyciężył. Teraz też marzy o sprawieniu niespodzianki. Tym bardziej że zwycięzca zostanie uznany za najlepszego boksera wagi ciężkiej oraz otrzyma prestiżowy pas czempiona magazynu "Ring".
- Nie lubię gadania przed walką, ja swoją robotę wykonuję w ringu, a nie na konferencjach prasowych - mówi niepokonany Czagajew, jedyny człowiek, który pokonał "Bestię ze Wschodu", Nikołaja Wałujewa. - Moje pięści będą mówiły za mnie w ringu!
Władymir Kliczko jest od rywala wyższy o 14 centymetrów (199 cm - 185 cm) i cięższy o 8 kg (111 kg - 103 kg). Ukrainiec liczy na to, że to mu da przewagę nad Czagajewem. Uzbek jednak tylko się śmieje. - Przecież ja się szykowałem na rewanż z Wałujewem, który jest ode mnie wyższy o 30 centymetrów i cięższy 40 kilo - mówi. - Kliczko mnie nie może przestraszyć swoimi wymiarami.
Kto wygra? Bukmacherzy stawiają zdecydowanie na Kliczkę (1,16:1 za jego zwycięstwo, 5:1 za przegraną), ale Szagajewa nie wolno lekceważyć. Jedno jest pewne: zapowiada się trzecia wojna światowa, prawdopodobnie największa bitwa w Niemczech od czasów szturmu na Berlin w 1945 roku. Walkę Kliczki z Czagajewem na żywo zobaczy 60 tysięcy osób. A Uzbek i Ukrainiec zadbają, żeby nikt się nie nudził.
Nie przegap!
Kliczko - Szagajew, Canal Plus Sport 21.30, RTL 22.45