Pudzianowski i Kowalczyk obaj mają za sobą liczne starty w zawodach strongmanów, dlatego o siłę nie muszą się martwić. Jest to też pewien problem, bo duże mięśnie często przeszkadzają w sportach walki. Liczy się przede wszystkim szybkość i technika, o czym doskonale wie "Pudzian". Już od dłuższego czasu pracuje nad sylwetką.
Odkąd trafił do federacji KSW, zmienił się nie do poznania. Wciąż może się chwalić piękną muskulaturą, ale siła już nie jest jego jedynym atutem. Znacznie poprawił ogólną sprawność, a przede wszystkim technikę. Jego pierwsza walka MMA z Marcinem Najmanem wyglądała trochę jak uliczna bijatyka. Teraz Pudzianowski to fighter pełną gębą.
- Trenuję wszystko - boks, parter, zapasy. Do każdego zawodnika przygotowuje się jak do mistrza świata - mówił Pudzianowski przed walką z Kowalczykiem. Po zdjęciach widać, że ćwiczenia kosztują go wiele sił. Efekty ciężkiej pracy poznamy już 27 maja, podczas 39. gali KSW: Colosseum.