Łukasz Różański już ponad rok czeka na swoją kolejną walkę. Ostatni pojedynek stoczył w maju 2021 roku, kiedy to błyskawicznie pokonał Artura Szpilkę przez nokaut. I oczekiwanie na kolejne starcie nie jest do końca winą polskiego pięściarza, bo ten miał się bić już kilka miesięcy temu z Oscarem Rivasem o pas mistrza świata WBC wagi bridger.
Łukasz Różański zawalczy przed własną publicznością?! Rewelacyjne doniesienia
Pojedynek miał się odbyć w czerwcu, ale Kolumbijczyk doznał kontuzji i walka musiała zostać odwołana. Kolejnym terminem był 13 sierpnia. Jednak wówczas do "akcji" wkroczył Juan Carlos Moreno, który miał być promotorem gali. Ta została przez niego odwołana, bo jak tłumaczono, w tym terminie niedostępna była Jennifer Lopez, która miała być główną "atrakcją" wieczoru.
Do tej pory niejasnym było, kiedy i czy w ogóle pojedynek dojdzie do skutku. Najnowsze doniesienia są jednak rewelacyjne dla samego Różańskiego. Jak informuje kanadyjski dziennik "Le Journal de Montreal", walka o pas mistrza świata ma się odbyć w Rzeszowie, a więc w rodzinnym mieście polskiego pięściarza. Wszystko miałoby się wydarzyć 25 lutego. Byłaby to pierwsza walka o mistrzostwo świata w Polsce od 2016 roku, kiedy Krzysztof Głowacki skrzyżował rękawice z Ołeksandrem Usykiem.