Kasjusz "Don Kasjo" Życiński od wielu miesięcy zaczepiał Tomasza Adamka. Ataki influencera na byłego mistrza świata w boksie przybrały na sile, gdy okazało się, że "Góral" zawita do federacji FAME i wraca ze sportowej emerytury. Gdy organizacja ogłosiła, że 31 sierpnia gala FAME 22 odbędzie się na PGE Narodowym od razu zaczęto spekulować, że jedną z walk będzie starcie Adamek - Don Kasjo. Spekulacje potwierdziły się i ten pojedynek będzie co-main eventem całego wydarzenia. Podczas konferencji prasowych Życiński nie zostawia suchej nitki na Adamku i nieustannie go atakuje.
Borek zirytowany Don Kasjo. Ostra wypowiedź
Tego można było się jednak spodziewań, bo Don Kasjo słynie z tego, że bez hamulców wypowiada się o swoich rywalach. Od niedawna obrywa się również Mateuszowi Borkowi, który jest menedżerem Adamka. Życiński sugeruje, że i z nim mógłby się spróbować w klatce. Dziennikarz nie ukrywa, że zachowanie Don Kasjo zaczęło go irytować i nie rozumie pewnych jego zachowań. - Na temat Kasjusza się nie chcę wypowiadać. Znam go kilka lat, może nie jakoś dobrze, ale spotykałem się z nim przy okazji różnych gal. Wydawało mi się, że z nim miałem zawsze taką normalną relację. Widzę jednak, że mnie też zaczyna zaczepiać - powiedział Borek na kanale "To jest Boks"
Don Kasjo atakuje Borka. Jest odpowiedź dziennikarza
- Jest 20 lat młodszy ode mnie, więc nie wiem, w jakim celu stara się proponować mi walkę między rundami albo po co mnie prowokuje albo dlaczego mówi w stosunku do mojej osoby po nazwisku? - pyta retorycznie dziennikarz. - Po raz pierwszy pojawiło się u mnie takie przeświadczenie, że to co się dzieje, to są 2 mosty za daleko. Jak Don Kasjo chce sobie krzyczeć dalej, niech krzyczy. Jak chce prowokować, wyzywać to proszę bardzo. Natomiast tak jak powiedziałem 31 sierpnia i tak to wszystko będzie się rozstrzygać w klatce organizacji FAME - podsumował Borek.