Pokroili Gołotę! (galeria!)

2009-11-25 3:00

Andrzej Gołota (41 l.) przeszedł wreszcie operację łokcia, który dokuczał mu od dawna. "Super Express" towarzyszył bokserowi podczas zabiegu w Oak Park Hospital w Chicago.

Początkowo operacja miała trwać niecałą godzinę, ale przedłużyła się do 90 minut. Mariola Gołota, żona boksera, nie opuszczała szpitalnej poczekalni ani na minutę, nerwowo czekając na koniec zabiegu. Wreszcie doktor Anthony A. Romeo, chirurg przeprowadzający operację, pojawił się w drzwiach i powiedział, że wszystko jest w porządku. Żona Gołoty mogła w końcu odetchnąć z ulgą.

- Andrzej nie był pod pełną narkozą. Jesteśmy jej przeciwni. Dali mu lekką narkozę, blokadę na operowaną rękę i "głupiego Jasia" - zdradza Mariola Gołota. - Łokieć wyczyścili z odłamków kości. Przez jakiś czas mąż nie będzie w ogóle czuł ręki. Ale potem, kiedy znieczulenie minie, będzie go bolało - dodaje. - Dostaliśmy od lekarza środki przeciwbólowe, ale nie sądzę, żeby Andrzej je zażywał. Po tylu latach bokserskiej kariery ma podniesioną odporność na ból. Nie pamiętam, żeby kiedykolwiek zażywał środki przeciwbólowe. To twardziel! - podkreśla z dumą żona pięściarza.

Andrzej nawet na operacyjnym łóżku nie mógł się opędzić od fanów. Jego zagorzałą wielbicielką okazała się ciemnoskóra pielęgniarka. Kiedy wyznała Andrzejowi, że go uwielbia i, że oglądała jego wszystkie walki, pięściarz był tak zaskoczony, że nie był pewny, czy to jawa czy sen. W końcu był ciągle pod wpływem środków znieczulających...

Operacja łokcia była pierwszym z dwóch etapów "generalnego remontu" lewej ręki Gołoty. Już wkrótce bokser przejdzie kolejny zabieg - tym razem barku. Wykonania dwóch operacji w jednym czasie lekarze nie chcieli się podjąć, gdyż Andrzej byłby za długo pod narkozą.

- Planowaliśmy wyjechać tradycyjnie na narty, ale musimy o tym zapomnieć. Andrzej najpierw musi mieć sprawną rękę - kończy Mariola Gołota.

Najnowsze