Popek zapewnia, że się zmienił: Już nie łoję od poniedziałku do niedzieli

2017-11-02 19:49

Paweł Mikołajuw, czyli Popek Monster przygotowywuje się do kolejnej walki MMA podczas gali, organizowanej przez polską federację KSW. Rywalem rapera będzie Tomasz "Strachu" Oświeciński. Popek zapewnia, że już inaczej podchodzi do swojej kariery sportowej i wiele w swoim życiu zmienił. - Nie chodzę naćpany, pijany - twierdzi Mikołajuw w rozmowie z witrryną sporteuro.pl.

Podczas gali KSW 41 w katowickim Spodku Paweł Mikołajuw vel Popek Monster stanie naprzeciw aktora telewizyjnego Tomasza Oświecińskiego. Dla rapera będzie to trzecia walka MMA, licząc od powrotu do klatki. Popek niecały rok temu zmierzył się z Mariuszem Pudzianowskim, przypominając o sobie kibicom sztuk walki po ośmioletniej przerwie. Wtedy były strongmen rozniósł go w pierwszej rundzie. Monster wyciągnął wnioski i udanie zrewanżował się podczas KSW 39: Colosseum na PGE Narodowym. Dopadł wówczas Roberta Burneikę i - choć nie był faworytem - z pojedynku z Hardkorowym Koksem wyszedł zwycięsko. Przed nim próba numer trzy. Przeciwnikiem Tomasz "Strachu" Oświeciński - aktor telewizyjny, znany przede wszystkim z roli Marcina Opałki w filmach "Pitbull".

Do walki pozostały niespełna dwa miesiące, a Popek jest dobrej myśli. Zapewnia, że ciężko trenuje, by w oktagonie wypaść jak najlepiej. Kibice wciąż uważają go za ćpuna i alkoholika, ale raper zapewnia, że dzięki MMA zmienił swoje życie. Już nie chodzi pijany i naćpany. Imprezuje tylko od święta. O swojej przemianie opowiedział portalowi sporteuro.pl.

- Ani przed walką z Burneiką, ani przed walką z Pudzianem niczego sobie nie strzeliłem - wspomina Popek. - Nie chodzę pijany i naćpany, a ciężko trenuje, jak reszta zawodników. Walnę sobie coś tam raz na miesiąc. Jak każdy, gdzieś pójdę, wypiję parę piw, butelkę whisky, cokolwiek. Ale już nie łoję od poniedziałku do piątku. Przepraszam. Od poniedziałku do niedzieli - poprawił się raper.

Wyjątek od tego trybu życia nastąpi tylko wtedy, gdy Popek pokona w Katowicach Oświecińskiego. W przypadku swojego zwycięstwa, Mikołajuw będzie świętował bardzo długo i bardzo intensywnie: - Jak wygram i pójdę na imprezę, to uwierzcie mi, na Wigilię będę tak zniszczony i będę miał takiego kaca, że koniec. Ale muszę na to wszystko zasłużyć. Później jadę na wakacje z rodziną i wracam do treningów - zapowiedział Monster.

Szefowie KSW chcą walki Pudzianowski vs Bedorf

Ale nokaut! Co za brutalność [WIDEO]

Znamy walkę wieczoru podczas KSW 41

Najnowsze