Starcie Saleta kontra Kinastowski miało miejsce w Kaliszu w nocy z soboty na niedzielę, w ramach drugiej charytatywnej gali Biznes Boxing Polska, zwanej inaczej Boksem Białych Kołnierzyków. Wszystkie walki gali miały wesprzeć działania charytatywne. Jako pierwsi na ringu zmierzyli się w dziewięciu rundach amatorzy – lokalni biznesmeni, wśród nich dwie kobiety. Około północy do pojedynku stanęli faworyci wieczoru – Kinastowski i Saleta. Walka, zakończona remisem, trwała trzy rundy po trzy minuty.
Marcin Najman pławi się w luksusie. Można mu tylko zazdrościć, bo to ocieka pieniędzmi!
Zdaniem sędziów walka, jak na spotkanie towarzyskie, była na wysokim poziomie na miarę dobrego widowiska sportowego. – Stanąłem do walki bokserskiej z Przemysławem Saletą, ponieważ jednoczy nas cel: wsparcie dla najsłabszych i chorych. Zaszczytem było skrzyżowanie rękawic z mistrzem świata – powiedział prezydent Kalisza. Przemysław Saleta podziękował prezydentowi za superzabawę w ringu, pogratulował formy i charakteru.
Pudzianowski zapowiedział wyjątkowy występ. Zaśpiewa w legendarnym klubie w Warszawie!
Według obserwatorów, Kinastowski zadawał dużo ciosów i był lepiej przygotowany w porównaniu z ubiegłoroczną galą. Na stronie społecznościowej prezydenta posypały się pod adresem włodarza Kalisza liczne słowa z gratulacjami za odwagę i szczytny cel.
Podczas imprezy zebrano pieniądze dla dzieci będących pod opieką fundacji „Klucz”. Można było wylicytować rzeczy i przedmioty znanych sportowców, np. koszulkę Roberta Lewandowskiego z podpisem, rękawicę bokserską z podpisem Kinastowskiego i Salety oraz obrazy lokalnych artystów. Zebrano 100 tys. zł.