Ali Celik i Islam Aszabow byli gwiazdami sobotniej gali w Friedrichshafen. Ich pojedynek był jednak w cieniu tego, co wydarzyło się już po samej walce. Do ringu wpadł Rene Hildebrandt i nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że na plecach miał napis "Kraft durch Freude".
To nazwa nazistowskiej organizacji turystyczno-sportowej, która działała w Niemczech w latach 30-tych i 40-tych XX wieku, a nadzór nad nią sprawowało NSDAP. Bardzo szybko zareagowali na to organizatorzy całej gali, którzy po wybuchu skandalu usunęli relację z systemu PPV, a także odnieśli się do sprawy.
- Tak jak organizatorzy bardzo żałujemy incydentu i wyraźnie odcinamy się od treści ekstremistycznych. Nie możemy tego tolerować i wyraźnie wyjaśnimy to naszym partnerom w zakresie współpracy. Zażądamy też odpowiednich działań - powiedziała rzeczniczka "Ran Fighting", platformy, która transmitowała wydarzenie w rozmowie z "Der Tagesspiegel".