>>>WYKUP DOSTĘP PPV DO GALI GROMDA 17<<<
Do premierowego starcia na gołe pięści Kubiszyna z Domalikiem doszło rok temu. Dokładnie 26 maja na gali Gromda 13 Kubiszyn po niezwykle dramatycznym pojedynku pokonał Domalika w piątej, dogrywkowej rundzie i tym samym został pierwszym, historycznym mistrzem tej federacji. "Don Diego" pas obronił w grudniu w starciu z Łukaszem "GOAT'em" Parobcem, a teraz ponownie skrzyżuje rękawice z "Balboą".
Kubiszyn o rewanżu z Balboą na Gromdzie: Pas zostanie u mnie. Jestem niekwestionowanym mistrzem i w tej kwestii nic się nie zmienia
- Spotka się bezsprzecznie i bezapelacyjnie dwóch najlepszych Gromdziarzy. Tym razem muszę jednak skończyć walkę szybciej niż w piątej rundzie. Po remisie w kickboxingu, wygrałem z "Balboą" na gołe pięści i podobnie będzie 31 maja. Pas zostanie u mnie. Jestem niekwestionowanym mistrzem i w tej kwestii nic się nie zmienia. Pewnie, że chciałbym wzmocnić defensywę, aby nie przyjmować zbyt wielu ciosów od bardzo mocno bijącego Bartka. Między innymi na tym skupiałem się podczas przygotowań. Trzeba być bardzo szczelnym, aby ciosy rywala nie dochodziły. A z mojej strony, zrobię wszystko, by zwyciężyć szybciej! - powiedział Kubiszyn.
"Don Diego" nie ukrywa, że od ostatniego starcia nawiązał mocno kumpelską relację z "Balboą".
- No cóż, zmierzę się z Bartkiem, gościem, z którym relacje się zacieśniają. Poznaliśmy się przy okazji naszej pierwszej walki, na zasadach kickbokserskich w Jaśle. Ten pierwszy bój połączył nas, kickbokserów, mentalnie. Potem zmierzyliśmy się na Gromdzie, a na następnych gala wspólnie oglądaliśmy walki i wznosiliśmy toasty. Trzymamy się razem, ale 31 maja po wejściu do małego ringu zacznie się konkretna jazda. To będzie show! - dodał Kubiszyn.
Kubiszyn przed Gromda 17: W ringu mistrzowie dokładają myślenie i umiejętność wykorzystywania atutów
W ringu Gromdy często rywalizują zawodnicy o potężnych gabarytach, ale zarówno Kubiszyn jak i Domalik świetnie radzą sobie w starciach ze znacznie wyższymi i cięższymi rywalami. W czym tkwi tajemnica ich sukcesu?
- Ja i Bartek jesteśmy nieco mniejsi od wielkich gabarytowo przeciwników, ale u nas wszystko jest wypośrodkowane. Jesteśmy szybcy, dynamiczni, mamy siłę w łapach. Pamiętacie "Maximusa"? Kładł wszystkich jakby kosił trawę, ale znalazł się "Don Diego", który go przycelował i szybkim prawym zakończył walkę. I kolejna sprawa, w ringu mistrzowie dokładają myślenie i umiejętność wykorzystywania atutów – zakończył Kubiszyn.