Gołota w walce z Saletą miał 45 lat. Zdaniem wielu ekspertów był już mocno zniszczony boksem i do tego pojedynku w oczach fachowców nigdy nie powinno dojść. Panowie się jednak dogadali i 23 lutego 2013 roku skrzyżowali rękawice na gali Polsat Boxing Night.
NIEWIARYGODNA historia. Nie ma jednej ręki i wygrywa w ringu! To syn piłkarza Chelsea
Saleta, który specjalnie na tę walkę wrócił po siedmiu latach z bokserskiej emerytury, znokautował Gołotę w 6. rundzie. Co ciekawe do momentu przerwania pojedynku Gołota po pięciu starciach prowadził na punkty u dwóch z trzech sędziów. I to mimo tego, że po drodze sędzia ringowy odjął mu punkt za wypluwanie ochraniacza na zęby.
- Boli mnie bark, łokcie, szczęka od przyjętych ciosów i mam podbite oko. Taki jest bilans zdrowotny - powiedział Saleta po walce "Super Expressowi".
Padł jak rażony piorunem! Wojna w ringu! NOKAUT ROKU?! [WIDEO]
Gołota na walkę z Saletą przyleciał do Polski już pod koniec 2012 roku. Spędził w kraju w sumie 59 dni. Jak dowiedział się "Super Express" za przegrany pojedynek zarobił ponad pół milionach złotych. Do starcia przygotowywał się głównie w Warszawie pod okiem trenera Andrzeja Gmitruka, a jednym z jego sparingpartnerów był Mateusz Masternak.
Saleta z kolei znaczną część przygotowań spędził w Krynicy, gdzie trenował niemal jak filmowy Rocky Balboa do starcia z Ivanem Drago. Rąbał drewno, podnosił oliwne koło, pompki robił na śniegu przy ognisku, a worek treningowy zrobił na drzewie. Na sparingach towarzyszyli mu z kolei m.in. Łukasz Różański i Izu Ugonoh.
Rębecki ZNOWU TO ZROBIŁ. Jose Barrios ZAORANY w pierwszej rundzie