18 grudnia 2021 w Gliwicach doszło do starcia, które elektryzowało wszystkich. Mamed Khalidov zmierzył się z Roberto Soldiciem. Legenda polskiego MMA w drugiej rundzie została brutalnie znokautowana i można było usłyszeć głosy, że to była ostatnia walka Khalidova w karierze. Nic bardziej mylnego. Historia zatoczy niemal pełne koło i kibice znów z niecierpliwością czekają na grudzień.
Różalski nie gryzł się w język mówiąc o Pudzianowskim. Padły słowa o bzdurach
Bo Mamed Khalidov niemal równo rok po bolesnej porażce ponownie wejdzie do oktagonu w gliwickiej arenie. Z tą różnicą, że jego rywalem nie będzie Soldić a Mariusz Pudzianowski. O takim zestawieniu plotki krążyły już od pewnego czasu, ale niedawno włodarze KSW potwierdzili pojedynek dwóch legend tej federacji mieszanych sztuk walki.
Oficjalna informacja wywołała spore poruszenie i dużo osób ze środowiska skomentowało takie zestawienie. W programie InTheCage.pl do całej sytuacji odniósł się także Marcin Różalski. Zawodnik stwierdził, że Pudzianowski powinien walczyć z mistrzem wagi ciężkiej. - To, co mówi Mariusz, to jest jego widzimisię. Walczy i wygrywa w wadze ciężkiej? No to niech walczy. (...) Teraz jest ten jego czas. Ma swój prime time, jest najlepszy. I po tylu latach powie, że nie ma kondycji na pięć rund? - pytał retorycznie "Różal".
- Dla mnie jako zawodnika to są śmieszne rzeczy. To są brednie, co on gada! Brednie! Powinien walczyć z De Friesem. Koniec kropka. Dlaczego? Bo wygrywa w wadze ciężkiej po kolei wszystkie walki. Ja tego nie rozumiem - dodał. - Mariusz jest raczej zawodnikiem takim, który się buja na boki, ma bardzo dynamiczne wejścia w nogi, ale ma bardzo dziurawą obronę. Mamed znowuż bardzo jest celny. Doskok, odskok - ocenił zawodników Różalski.