W KSW jest kilku zawodników, którzy przyciągają tysiące kibiców czy to na trybuny, czy to przed telewizory. Bez wątpienia takimi wojownikami są Mariusz Pudzianowski oraz Mamed Khalidov, a więc dwie legendy federacji mieszanych sztuk walki. I jak można się domyślić, ich bezpośredni pojedynek cieszył się niebywałym zainteresowaniem. Bilety na gale zostały wyprzedane błyskawicznie, a przed telewizorami zasiadła rekordowa publika.
Khalidov wprost o walce z Pudzianowskim. Odpowiedział na zarzuty
Cała gala XTB KSW 77 była niebywale emocjonująca i wiele pojedynków kończyło się przed czasem. Nie inaczej było ze starciem wieczoru. Mamed Khalidov błyskawicznie uporał się z Mariuszem Pudzianowskim. Olsztynianin sprowadził rywala do parteru, a następnie zaczął go rozbijać z góry. Pudzianowskiemu nie pozostało nic innego, jak odklepać. Wielu kibiców w takim rozstrzygnięciu doszukiwało się jednak "podstępu".
W sieci pojawiło się mnóstwo wpisów, że walka została ustawiona. Na te zarzuty w "Kanale Sportowym" odpowiedział Khalidov. - My jako zawodnicy, wy jako specjaliści, zdajecie sobie sprawę, że u nas nie da się dogadać, się ustawić. To jakaś bzdura jest totalna - powiedział zawodnik. - W jaki sposób mielibyśmy to zrobić? Mariuszowi się oberwało, poniekąd mi też. To jest MMA, ja tyle lat to robię, walczę o każdy element - stwierdził Khalidov. Dodał również, że przed pojedynkiem czuł się znakomicie, a gdy ma takie poczucie, bardzo często kończy walki błyskawicznie.