Salahdine Parnasse to jedna z największych gwiazd obecnie w KSW. Młody Francuz najpierw podbił kategorię piórkową i został jej mistrzem. Później zdobył tymczasowy pas mistrza kategorii lekkiej, a o pełnoprawny tytuł miał walczyć na PGE Narodowym z Marianem Ziółkowskim. Polak przed walką odniósł jednak kontuzję i zwakował pas, a federacja postanowiła przyznać go Francuzowi. Niedawno Parnasse obronił tytuł w swojej nominalnej wadze, pokonując tymczasowego mistrza kategorii piórkowej, Roberta Ruchałę. W grudniu fenomenalny 25-latek stoczy kolejną walkę mistrzowską, ale nie będzie bronił żadnego ze swoich pasów, a będzie chciał sięgnąć po tytuł w wadze półśredniej! Pasa przed jego zakusami bronić będzie Adrian Bartosiński, który właśnie podzielił się z fanami niepokojącymi wieściami o wypadku, w jakim brał udział.
Bartosiński rozbił samochód. Miał trudności, żeby z niego wyjść, opowiedział, jak się czuje
Adrian Bartosiński tytuł w wadze półciężkiej zdobył w kwietniu tego roku, pokonując Artura Szczepaniaka. Raczej nie spodziewał się, że w pierwszej obronie pasa zmierzy się nie z zawodnikiem ze swojej kategorii, a z mistrzem wag piórkowej oraz lekkiej. Przewaga warunków będzie oczywiście po jego stronie, ale Parnasse z pewnością nie będzie z góry skazany na porażkę.
Fani przez chwilę mogli zadrżeć, czy do walki zaplanowanej na 16 grudnia na XTB KSW 89 w ogóle jednak dojdzie. Bartosiński przyznał, że miał wypadek samochodowy. – No żyję. Mogę wam pokazać zdjęcie, gdzieś je mam. Dobrze, że jechałem starym autem, nie nowym, bo bym się wk***. Powiem wam, że dzwon ciężki. Nie z autem, tylko coś mi tam wyskoczyło i tak odruchowo odbiłem do rowu – zaczął opowiadać „Bartos” w programie „Oktagon Live” na Kanale Sportowym.
Mistrz wagi półśredniej przyznał, że miał nawet problemy z wyjściem z samochodu, ale szybko uspokoił fanów, że w grudniu stanie do walki z Parnassem. – Ciężko było wyjść z auta, nie powiem. Z 10 minut się gramoliłem, żeby wyjść. Ale nic się nie stało, dzisiaj robiłem sparingi także Parnasse’owi zamach się nie udał. Będzie walka – zapowiedział Bartosiński.