Nie jest żadną tajemnicą, że reprezentant Polski ma na celu odzyskanie mistrzowskiego tytułu w UFC. Po tym, jak przegrał z Gloverem Teixeirą zapowiedział, że nie zamierza składać broni i zrobi wszystko, aby wrócić na tron. Na razie idzie w tym kierunku i jest coraz bliżej osiągnięcia celu. Ale do wykonania pozostało jeszcze kilka kroków. Jeszcze do niedawna istniała nadzieja, że "dystans" do pasa się mocno skróci.
Ukochana Błachowicza ucięła spekulacje. Jednoznaczny komunikat
Jamahal Hill niedawno postanowił zawakować pas kategorii półciężkiej, co było zaskakującą informacją, ale dawało szansę, że najbliższy pojedynek Błachowicza z Alexem Pereirą, który odbędzie się w ostatni weekend lipca w Salt Lake City, będzie o najwyższą stawkę. Ku rozczarowaniu fanów "Cieszyńskiego Księcia", walki o pas nie będzie w tym miesiącu. A stało się to jasne po informacji dziennikarza Polsatu Sport, którą uzyskał od partnerki, a zarazem menadżerki zawodnika, Doroty Jurkowskiej.
- Wszystko jasne. Jestem po krótkiej rozmowę z Dorotą Jurkowską - menadżerką Jana Błachowicza. Nie ma tematu walki o pas. Status pojedynku pozostaje bez zmian - walka wyłoni pretendenta do mistrzowskiego tytułu w kategorii półciężkiej - czytamy w we wpisie na Twitterze Pawła Wyrobka. Fani Błachowicza muszą się więc uzbroić w cierpliwość.