Przemysław Saleta to z pewnością jedna z bardziej rozpoznawalnych postaci w świecie polskich sportów walki. Na swoim koncie ma walki z takimi zawodnikami jak Andrzej Gołota, Tomasz Adamek. Próbował także swoich sił w mieszanych sztukach walki i dwukrotnie pokonał Marcina Najmana – raz w MMA, a raz w K-1. Po raz ostatni walkę stoczył w 2015 roku, przegrywając ze wspomnianym Adamkiem i od tamtego czasu realizuje się m.in. jako ekspert telewizyjny. Niestety, właśnie na wizerunku Salety pojawiła się spora rysa, a wszystko przez jedną decyzję marketingową.
Przemysław Saleta zareklamował niedozwoloną substancję, ogromna krytyka
Saleta udostępnił niedawno na swoim profilu na Instagramie relację, w której zachwala korzystanie z dwóch produktów – Po dwóch tygodniach stosowania TB 500 i BPC-157 czuję, że dużo szybciej się regeneruje i podleczyłem wszystkie stare kontuzje – napisał sportowiec. Problem w tym, że substancje te są uznane za doping i są po prostu zakazane, co podkreśliła w swoim tweecie Polska Agencja Antydopingowa, odpowiadając na zapytanie Mateusza Ligęzy z Radia Zet. – BPC157 i TB 500 to substancje zabronione w sporcie, zgodnie z listą WADA. Udostępnianie takich substancji podlega karze do 3 lat pozbawienia wolności. Reklamowanie i promowanie takich produktów, szczególnie przez środowisko sportowe, jest w naszej ocenie skandaliczne! – napisała POLADA.