Skąd taka opinia? Jej zaczyn mógł mieć miejsce w czerwcu, gdy Międzynarodowy Komitet Olimpijski ogłosił rewolucję w programie igrzysk olimpijskich. Podczas ZIO w Cortinie nie będzie już konkursu drużynowego w skokach narciarskich, będzie za to walka o medale w duetach. Niezadowolony takim obrotem spraw był Małysz, czego nie krył w rozmowie ze sport.pl - Trudno powiedzieć, w którą stronę to wszystko pójdzie i czy będzie pozytywnie, bo na razie jest wiele pomysłów, które są trudne do zaakceptowania. FIS idzie bardziej w to, żeby dyscyplina była otwarta na większą liczbę krajów, ale trochę zapomina o najsilniejszych, tych, którzy to ciągną. To kraje, które dostarczają sponsorów czy oglądalność, więc czuję też, że nie odpuszczą w dyskusjach z FIS na wiele tematów. Przede wszystkim o tym, jak to ma wyglądać, żeby skoki nie umarły - powiedział.
ZOBACZ: Obrzydliwe zachowanie MKOl w sprawie Rosjan. Ich plany były okropne, wszystko popsuł im FIS
Niedawno w sportowym serwisie internetowym "Super Expressu" ukazał się wywiad z Maryną Gąsienicą-Daniel, która martwi się o przyszłość dyscyplin zimowych, mając na uwadze rekordowo ciepły wrzesień i topniejące się przed globalne ocieplenie lodowce. Skoki narciarskie również dotyka ten problem. W zeszłym sezonie inauguracja Pucharu Świata odbyła się przecież na igelicie w Wiśle. Problemem skoków zawsze też będą zbyt silne ruchy powietrza, wręcz huraganowe wiatry. Wielką obniżkę popularności zaliczyła kombinacja norweska. - Póki co sobie tego nie wyobrażam, ale jestem realistą i wiem, że skoki mogą umrzeć. Tym bardziej przy całej komputeryzacji, może za kilkanaście lat nie będziemy się przejmować czymś spoza cyfrowego świata. Może ktoś wymyśli, że będzie się skakało przed komputerem? - mówił Małysz.
ZOBACZ: Wielki rywal polskich skoczków dopiero po latach zdecydował się na zupełną szczerość! Wszystko z siebie wyrzucił, musiał się tym podzielić Nowy sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich wystartuje 25 listopada w fińskiej Ruce. Tam śniegu nigdy nie brakuje, bardzo często organizatorzy przegrywają za to z kapryśnym wiatrem...