Ostatni weekend Pucharu Świata w Lahti był dla wielu skoczków bardzo trudny. Nie ukrywał tego chociażby Kamil Stoch, który wprost przyznawał, że nie mógł cieszyć się swoją pasją. Myślami ciągle był z poszkodowanymi Ukraińcami, na których w czwartek (24 lutego) najechali Rosjanie. Tymczasem w fińskich zawodach reprezentacja Rosji desygnowała czterech reprezentantów, którzy wystąpili we wszystkich trzech konkursach – także drużynowych. Być może nie byłoby o tym tak głośno, gdyby nie skandaliczny gest Jewgienija Klimowa. Lider rosyjskiej drużyny postanowił zademonstrować „patriotyzm” i przed telewizyjnymi kamerami zaprezentował specjalną rękawiczkę z narodowymi barwami. Wywołało to ogromne oburzenie, a najgłośniej o bojkocie mówiły federacje Polski i Norwegii. FIS był wyjątkowo oporny, ale w końcu ugiął się pod presją i tuż przed startem Raw Air zawiesił sportowców z Rosji i Białorusi. Wyraźnie wpłynęło na to m.in. ultimatum postawione przez polskiego ministra sportu w związku z mistrzostwami świata juniorów rozgrywanymi w Zakopanem. Stanowisko Kamila Bortniczuka zostało wypracowane w porozumieniu z Polskim Związkiem Narciarskim.
Kamil Stoch z żoną pomogą Ukrainie. Ogłosili, co będą robić! Wykorzystają... muzeum skoczka
Małysz bez ogródek o Putinie i Klimowie
Jednym z najwyżej postawionych włodarzy w PZN jest od kilku lat Adam Małysz. Wybitny skoczek pełni funkcję dyrektora-koordynatora ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej, ale w społeczeństwie wciąż ma renomę „Orła z Wisły”. Dlatego jego głos jest bardzo ważny i 44-latek wyraźnie sprzeciwił się wojnie w Ukrainie. Tuż przed startem turnieju Raw Air postanowił rozliczyć się z agresorami ze wschodu Europy.
Adam Małysz przekazał ważne informacje. Ucieszą pogrążonych w wojnie Ukraińców
Paweł Nastula symbolicznie rozliczył się z Władimirem Putinem - zobacz zdjęcia
- Coś mu się musiało stać [Putinowi – przyp.red.], bo atak na Ukrainę jest czymś wręcz niewiarygodnym. Trudno o tym nie myśleć na co dzień. Trudno nawet spokojnie spać. […] Oczywiście, że boję się tego, co może się stać. Powtarzam, to jest chory człowiek, który grozi całemu światu. Nigdy nie wiadomo, co przyjdzie mu do głowy i jakie będą tego konsekwencje – stwierdził Małysz w rozmowie z WP SportoweFakty. Odniósł się też do infamii, jaka spotkała Klimowa po jego haniebnym geście.
- Swego czasu Klimow był wykluczony ze swojego zespołu. Dopiero na wniosek Putina i władz rosyjskich wrócił do Pucharu Świata. To wiele mówi – powiedział dyrektor PZN. Wie on, że nie wszyscy Rosjanie popierają prezydenta, ale opowiada się za zbiorową odpowiedzialnością. - Ale niestety spora ich część wspiera Putina. Także w sporcie. A w takim wypadku, jako środowisko sportowe, nie możemy reagować inaczej niż sprzeciwem wobec startu w jednych zawodach z Rosjanami. To musi być wyraźny sygnał, również dla samego Putina, że świat sportu nie jest po jego stronie – ocenił 39-krotny triumfator zawodów PŚ.