Boże Narodzenie tradycyjnie było okazją, by rozegrać mistrzostwa Polski w skokach narciarskich. W imprezie po raz pierwszy w karierze triumfował Stefan Hula. Dla naszych reprezentantów było to przetarcie przed zbliżającym się Turniejem Czterech Skoczni. Fani znad Wisły gorąco liczą w nim na sukces Kamila Stocha, który prezentuje coraz lepszą formę. O opinię na temat faworytów prestiżowego cyklu poproszono Adama Małysza.
Dyrektor polskiej kadry odpowiadając na pytanie, całkiem nieświadomie przedstawił swój pogląd na temat pieniędzy. Wiemy na pewno, że jest mądrym człowiekiem z głową na karku. Nie wydał bowiem wszystkiego, co zarobił w trakcie kariery. - Nie jestem hazardzistą, więc na nikogo bym nie postawił. Żyję w przekonaniu, że trzeba ciężkiej pracy, by zdobyć pieniądze. Z tymi, które przychodzą łatwo, na przykład w hazardzie, ludzie często sobie nie radzą - powiedział Adam Małysz na materiale wideo, opublikowanym przez portal eurosport.interia.pl.
Zobacz też: Wielki rywal Adama Małysza wierzy w... Kamila Stocha!