Dramat Laniska miał miejsce podczas treningów w Planicy przed wyjazdem na mistrzostwa świata. Skoczek ze Słowenii upadł tak niefortunnie, że uszkodził więzadła w kolanie. – Anże doznał kontuzji prawego kolana, gdy lądował we wtorek podczas treningu. Badania wykazały uszkodzenie więzadła krzyżowego, ale na szczęście nie była konieczna operacja. Będzie musiał przez jakiś czas nosić ortezę stawu kolanowego, aby optymalnie wyleczyć kontuzję – powiedział lekarz zespołu, dr Matej Drobnic, cytowany w skispringen.com.
Zakuło nas serce po wypowiedzi Adama Małysza. Tych słów nikt nie chciał usłyszeć
Dwa miesiące przerwy
Lanisek razem z kolegami ze słoweńskiej kadry miał bronić tytułu drużynowego mistrza świata w rozpoczynających się w czwartek w Austrii. Zamiast niego do kadry wskoczył Żiga Jelar. W słoweńskiej kadrze na MŚ są także Peter i Domen Prevcowie, Lovro Kos i Timi Zajc. Słoweńcy byli uważani za faworytów do złota.
Jak dodał lekarz, prawdopodobnie Laniska nie zobaczymy w akcji przez ok. dwa miesiące. Może to być więc koniec sezonu dla czołowego skoczka obecnego sezonu (7. m. w PŚ), chociaż sam Słoweniec pozostaje optymistą.
– Doznałem kontuzji kolana, ale czuję się dobrze. Skupiam się już na skutecznej rehabilitacji i w dalszej części sezonu planuję ponownie wystartować w zawodach Pucharu Świata. Cieszę się, że kontuzja nie jest bardzo groźna – skomentował Lanisek, który w ostatnich MŚ w lotach narciarskich w marcu 2022 roku w Vikersundzie zajął piąte miejsce w konkursie indywidualnym.
W Polsce Lanisek jest szczególnie lubianym skoczkiem, po tym jak rok temu wyszedł na podium PŚ z tekturową sylwetką Dawida Kubackiego, który musiał przerwać sezon z powodu poważnej choroby żony. Za ten piękny gest otrzymał nawet nagrodę fair play w Słowenii.