Ewa Bilan-Stoch postanowiła odnieść się do bardzo osobistej kwestii, jaką jest religia. Ukochana mistrza olimpijskiego z Soczi z 2014 o wszystkim powiedziała w trakcie rozmowy z "Dziennikiem Polskim" w 2016 roku. Trzeba przyznać, że sprawa wiary jest bardzo istotną zarówno dla niej, jak i dla popularnego męża.
Kamil Stoch przeczytał TO o sobie i żonie. Nikt nie zaprzeczył
Ewa Bilan-Stoch szczerze o Bogu i religii. Powiedziała całą prawdę
W trakcie rozmowy z "Dziennikiem Polskim" żona gwiazdora polskiej kadry powiedziała, że religia odgrywa w domu Stochów bardzo istotną rolę. Jak sama zauważa, nie należy postrzegać modlitwy do Pana Boga w kategoriach życzeniowych, a po prostu dziękować mu za wszystko, co tylko możliwe.
- Nie można mówić, że jak jest źle lub dobrze modlitwa pomaga. Ona jest po prostu częścią naszego życia. Panu Bogu trzeba dziękować za wszystko, co nas spotyka. Nawet za gorsze chwile w życiu moim i Kamila, bo to zło, które nam się przytrafia, jest po coś, po to, żebyśmy wyciągnęli wnioski, żebyśmy byli na przyszłość mądrzejsi i silniejsi. Tak to rozumiem - mówiła Ewa Bilan-Stoch w rozmowie z "Dziennikiem Polskim".
Robert Lewandowski wyznał swój problem z dziećmi. Tego doświadczają tylko nieliczni
Aby zobaczyć, jak wygląda pasja Ewy Bilan-Stoch, przejdź do galerii poniżej.
Kamil Stoch zawsze podkreślał swoją wiarę
Nie jest zaskoczeniem, że Kamil Stoch popiera poglądy swojej żony, bo zawsze podkreślał, że sprawa religii ma w jego życiu specjalne miejsce.
- Znak krzyża to jest wynik mojej wiary. Nie wstydzę się wiary w Pana Boga, nie wstydzę się wiary w Jezusa. Tak zostałem wychowany, tak sam się ukształtowałem. To, że się przeżegnam przed skokiem, nie znaczy jednak, że Bóg mi ześle zwycięstwo. Wynik w 99% zależy ode mnie - mówił Stoch w wywiadzie dla "Telewizji w Polsce".