Kariera 31-latki nabrała niesamowitego tempa. Jeszcze rok temu Justyna Żyła była w cieniu swojego byłego już męża. O kobiecie zrobiło się głośno po tym, jak zdecydowała się rozpocząć publiczne pranie brudów w mediach społecznościowych. Oskarżyła swojego ówczesnego partnera o zdradę. Kolejne wpisy na Instagramie, w których czytaliśmy kolejne zarzuty pod adresem Żyły, pojawiały się regularnie.
Takim zachowaniem wzbudziła zainteresowanie mediów. W pewnym momencie popularność Żyły była na tyle duża, że rozbieraną sesję zaproponował jej popularny magazyn "Playboy". Odbiła się ona szerokim echem w Internecie. Nie brakowało komentarzy pełnych zachwytu, jak i krytyki, czy nawet hejtu. Był to jednak wstęp do kariery byłej żony skoczka.
Od niedawna możemy oglądać ją na kanale Active Family, gdzie ma swój własny program pt. "Justyna Żyła. Pierzemy brudy do czysta." 31-latka pomaga w nim pogodzić się zwaśnionym stronom. Ale prawdziwym hitem może okazać się jej udział w "Tańcu z Gwiazdami". Żyła niedawno opublikowała zdjęcia zza kulis, gdzie oglądaliśmy ją w seksownym wydaniu.
Na dniach rozpoczną się pierwsze treningi do programu w związku z czym kobieta musi przenieść się na pewien czas do Warszawy. Takie przedsięwzięcie w jej wypadku nie jest łatwe, bowiem ktoś musi zająć się 7-letnią Karoliną i 12-letnim Jakubem, a więc dziećmi Justyny i Piotra Żyły. W wywiadzie z magazynem "Flesz" Żyła zdradziła, kto będzie opiekował się jej pociechami.
- Nie zgodziłabym się na udział w show, gdybym nie miała pewności, że dzieciaki są pod dobrą opieką. Ułożyłam grafik treningów tak, by połowę tygodnia spędzać w domu - powiedziała Justyna. Okazuje się, że pod jej nieobecność Karoliną i Jakubem zajmować się będą rodzice kobiety i przyjaciele. Korzystając ze zbliżających się ferii, Żyła zabierze dzieci do stolicy. - Już planujemy atrakcje. Chcę ich zabrać m.in. do Centrum Nauki Kopernik i do Pałacu Kultury - wyjawiła była żona skoczka.