Kamil Stoch w tym sezonie prezentuje bardzo wysoką formę. Sięgnął on po zwycięstwo w Turnieju Czterech Skoczni i zajmuje trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Teraz wraz z resztą polskich zawodników, którzy pojechali do Oberstdorfu, Kamil Stoch przygotowuje się do walki o medale mistrzostw świata. Będzie o to jednak bardzo trudno, ponieważ wysoką formę prezentują rywali biało-czerwonych, przede wszystkim Halvor Egner Granerud, Ryoyu Kobayashi, czy Markus Eisenbichler.
Kamil Stoch ma WIELKIE marzenie. To byłby jego PIERWSZY RAZ [WYWIAD SE]
W rozmowie z „Super Expressem” Kamil Stoch wypowiedział się m.in. na temat tego, nad czym pracuje na treningach przed zawodami mistrzostw świata, a także o jednym ze swoich marzeń, na którego spełnienie czeka już bardzo długo. W rozmowie poruszona została również kwestia presji, jaka może ciążyć na liderze naszej kadry. Kamil Stoch nie czuje się jednak przytłoczony oczekiwaniami kibiców.
Gdy Ewa Bilan-Stoch pokazała do czego doszło, oniemieliśmy w sekundę. Tłum rzucił się na żonę Stocha, musiała walczyć! Więcej w galerii poniżej:
Wyjątkowy RELAKS Stocha i spółki. Od tych ZDJĘĆ robi się gorąco!
- Nie czuję specjalnej presji. Nie jestem zresztą sam, mamy jedną z najlepszych drużyn na świecie, więc oczekiwania kibiców się rozkładają i jest mi łatwiej. Ale też zdążyłem się już przyzwyczaić. Zresztą nie byłoby miło, gdyby nikt się naszymi występami nie interesował, gdyby nie było nadziei kibiców na sukces – ocenił Kamil Stoch. Okazuje się jednak, że jest coś, czego każdy zawodnik powinien się wystrzegać.
W rozmowie z „Super Expressem” Kamil Stoch przyznał, że najgorszą presją jest ta nakładana przez siebie samego i stwierdził, że dla niektórych zawodników może to skończyć się bardzo źle. - Najgorsza presja to ta, którą sami nakładamy na siebie. Ona może zniszczyć – mówi wprost lider polskiej kadry skoczków.