Kamil Stoch szczerze o zakończeniu kariery. Powiedział, kiedy zawiesi buty na kołku, jasna deklaracja

Pomimo upływu lat, Stoch wciąż błyszczy. Nawet w niezbyt udanym ostatnim sezonie, w którym zmagał się z wieloma problemami, był o krok od kolejnego olimpijskiego medalu. Trzykrotny mistrz olimpijski zajął w Pekinie 6. i 4. miejsce, a po ukończeniu konkursu na dużej skoczni tuż za podium, nie mógł powstrzymać emocji. Zalał się łzami i wywołał podobną reakcję w wielu polskich domach. Pokazał, jak bardzo mu zależy, mimo że osiągnął już wiele. Końcówka sezonu nie była zbyt udana, a 35-latek frustrował się brakiem stabilności, do którego doszła burza związana z odejściem Michala Doleżala. Stoch stanął wówczas murem za byłym trenerem i publicznie atakował Polski Związek Narciarski. Mówił nawet o możliwym zakończeniu kariery! Taka decyzja złamałaby serca wielu kibiców, ale ostatecznie skoczek znalazł wspólny język z Thomasem Thurnbichlerem. Początek ich współpracy jest niezwykle obiecujący i fani nie mogą doczekać się nadchodzącej zimy. Jednak widmo zakończenia kariery przez Stocha wciąż nad nim wisi i 39-krotny triumfator zawodów Pucharu Świata postanowił szczerze o tym opowiedzieć.

Kamil Stoch wciąż walczy z bólem. Jedna chwila odcisnęła na nim piętno, do wszystkiego się przyznał

Stoch szczerze o zakończeniu kariery. Powiedział, kiedy zawiesi buty na kołku

Obecnie lider polskiej kadry przygotowuje się do kolejnego sezonu, a w pierwszych letnich występach pokazał moc. Po trzech konkursach Letniego Grand Prix jest liderem klasyfikacji generalnej ex aequo z Dawidem Kubackim - mają po 180 punktów. Po raz kolejny udowodnił, że z biegiem lat nie traci formy i wciąż należy do światowej czołówki. A to jest dla niego niezwykle ważne, o czym opowiedział w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". Właśnie wyniki będą miały duży wpływ na jego decyzję o zakończeniu kariery.

Śliczna biegaczka narciarska potrącona przez ciężarówkę podczas treningu. 19-letnia zawodniczka nie żyje

Izabela Małysz przeszła ogromną metamorfozę

- Wiele zależy od planów i celów życiowych. A ja chciałbym spróbować czegoś innego. Skoki dają mi ogromną radość, ale zdaję sobie sprawę, że przyjdzie moment, w którym ja będę chciał prezentować topowy poziom, ale już nie będę w stanie. A nie chcę tego. Wizja, w której z ledwością walczę o miejsce w trzydziestce Pucharu Świata... Nie, oby nie - powiedział w "PS" Stoch. Dopytany, czy będzie skakał, dopóki będzie utrzymywał wysoki poziom odpowiedział stanowczo.

- Tak, bo tylko to mnie w skokach cieszy. Mam nadzieję, że wychwycę moment, w którym już nie będę mógł wrócić na najwyższy poziom - zadeklarował trzykrotny mistrz olimpijski. Konkretna data nie jest zatem znana i niewykluczone, że Stoch jeszcze długo będzie cieszył kibiców swoimi skokami. - Tu nie chcę stawiać granic na zasadzie, że za rok zrobię to, a za trzy tamto. To błędne koło. Dopóki jestem w stanie prezentować wysoki poziom, a widzę, że jestem, to jest dobrze - zakończył wybitny skoczek.