Spór o starty Rosjan oraz Białorusinów w międzynarodowych zawodach trwa od 24 lutego, gdy Federacja Rosyjska rozpoczęła inwazję na Ukrainę. Z wielu dyscyplin przedstawiciele agresorów (Białoruś wspiera Rosję w inwazji m.in. będąc bazą do działań rosyjskich żołnierzy) zostali wykluczeni, w innych natomiast mogą startować pod neutralną flagą. FIS długo opierał się z wykluczeniem Rosjan ze startów, ale ostatecznie uległ naciskom. Jednym z zawodników, który głośno do tego nawoływał, był norweski biegacz Johannes Klaebo. Teraz doczekał się on ostrej riposty ze strony rosyjskiej.
Polscy hokeiści zaczynają grę o awans. MŚ IB od dziś w Tychach
Mistrz olimpijski ostro atakuje norweskiego zawodnika
Dmitrij Wasiljew, biathlonowy mistrz olimpijski w sztafecie z 1984 i 1988 roku, w rozmowie z portalem sports.ru bardzo mocno skrytykował nie tylko Klaebo, ale też jego rodaków. – Zdecydowana część norweskich sportowców to banda ludzi niehonorowych. Nie wiedzą, jak przyjmować cios. Kiedy Bolszunow rozrywał ich na strzępy, płakali jak dzieci – unosił się były sportowiec.
Justyna Żyła znajdzie sobie nową pracę? Zdjęcie mówi wszystko, na jej usługi trzeba będzie poczekać
– W myśleniu Norwegów mieści się podłe usuwanie swoich rywali oraz pompowanie w siebie niedozwolonych środków. Co spowodowało takie słowa Klaebo? On nie jest niczego świadomy. W Norwegii wszystkie dodatkowe źródła informacji są blokowane. Używają tylko własnych, w których wszystko jest odpowiednio zniekształcone: zwłaszcza Rosjanie i nasi sportowcy – tłumaczy Wasiljew, co brzmi śmiesznie, gdyż to domeną Rosji jest cenzura w mediach i obrzydliwa propaganda sączona niemal bez przerwy.
– Norwegowie nigdy nie mieli alternatywnych źródeł informacji. Słowa Klaebo wynikają jednak z faktu, że jest małym człowiekiem i zwykłym tchórzem, który coś bełkocze i boi się przedstawić własny punkt widzenia, żeby kibice się od niego nie odwrócili – dodaje dwukrotny mistrz olimpijski. Absolutny brak refleksji ze strony wielu rosyjskich sportowców i działaczy w kontekście działań własnego państwa i swoich rodaków jest tylko potwierdzeniem tego, że ich dyskwalifikacja jest jak najbardziej słuszna.