Kibice skoków narciarskich przywykli już do tego, że dwa weekendy konkursowe w kraju nad Wisłą to coś normalnego. Do niedawna organizacja zawodów przypadała jedynie Wielkiej Krokwi w Zakopanem, ale od paru lat zawodnicy rywalizują również na obiekcie w Wiśle. A są poważne plany, aby dokooptować do tego duetu również Szczyrk. Na to będzie trzeba jednak nieco poczekać, co nie oznacza, że PZN nie może zaskoczyć czymś zupełnie innym.
W siłę ciągle rosną skoki w wykonaniu pań. W Polsce nadal czekamy na zawodniczki, które mogłyby rywalizować z obecną czołówką, ale być może i biało-czerwone niebawem będą walczyć o największe cele. PZN chce postawić na promocje skoków narciarskich wśród pań, a krokiem do tego ma być m.in. zorganizowanie konkursów Letniego Grand Prix w Wiśle.
Już teraz wiadomo, że inauguracja letniej rywalizacji będzie miała miejsce na skoczni im. Adama Małysza. Konkursy zaplanowano na 17 i 18 lipca. PZN robi jednak wszystko, aby wówczas odbył się również konkurs kobiet. - Pomimo pandemicznej sytuacji w Polsce nie rezygnujemy z tego planu. Chcemy w końcu ugościć skoczkinie w naszym kraju – powiedział Jan Winkiel, sekretarz PZN w rozmowie z TVP Sport. Gdyby PZN dopiął swego, byłby to historyczny, po pierwszy konkurs kobiet podczas Letniego Grand Prix w Polsce. I bez wątpienia, byłby to kolejny przełom w polskich skokach.