Już 4 lutego odbędzie się oficjalna ceremonia otwarcia igrzysk olimpijskich w Pekinie. Najważniejsza zimowa impreza czterolecia odbędzie się mimo szalejącej pandemii koronawirusa, która niemal codziennie daje o sobie znać. Polacy wylatujący do Chin przeszli szereg wymagań, uzyskali negatywne testy, ale po przylocie na miejsce i tak mają problemy z niewidzialnym wrogiem. Pozytywne wyniki badań odebrali już m.in. Natalia Maliszewska i Natalia Czerwonka. Ta druga ma pełnić rolę chorążego reprezentacji, razem ze Zbigniewem Bródką, ale w tych okolicznościach jej udział w ceremonii otwarcia stanął pod znakiem zapytania. Z kolei Maliszewska to jedna z polskich nadziei medalowych, na której występ z pewnością liczą kibice. Niestety, pekińskie igrzyska mogą przejść do historii jako zmagania najzdrowszych, a nie najlepszych sportowców. Pozostaje mieć nadzieję, że 26-latka wyrobi się na start w short tracku. Wiadomość o jej izolacji mocno wstrząsnęła polską reprezentacją, jednak bardzo ważne jest pozytywne myślenie. Prawdopodobnie dlatego Konrad Niedźwiedzki postanowił choć trochę rozluźnić atmosferę.
Kamil Stoch mocno niezadowolony. Odniósł się do słów Doleżala. Złość aż kipi
Chińczycy wręczyli Niedźwiedzkiemu plecak prezerwatyw
Szef polskiej misji olimpijskiej regularnie zamieszcza aktualizacje z Pekinu w swoich mediach społecznościowych. Pośród smutnych informacji o kolejnych pozytywnych przypadkach testów na koronawirusa, prawdziwy szał wywołał najnowszy wpis czterokrotnego olimpijczyka. Brązowy medalista w wyścigu drużynowym z Soczi zajął się „prawdziwymi zadaniami Szefa Misji”, którymi okazał się... odbiór prezerwatyw.
Adam Małysz zapowiada otwartą wojnę! Wbił szpilę Horngacherowi, szykuje się ostra walka
„Właśnie niesiemy prezerwatywy dla polskiej delegacji do strefy mieszkalnej. Czy jesteś w stanie zejść i je odebrać? Tylko jeden plecak” – napisał jeden z organizatorów do 37-latka. Ten zareagował wymownymi emotikonami ukazującymi płacz ze śmiechu, a na Twitterze skomentował: „Tylko jeden plecak. W tych czasach chyba wszystkie nie zejdą…”. W czasach przed pandemią głośno mówiło się o seksie w wiosce olimpijskiej, a pikantne historie czasem wydostawały się na światło dzienne. Jednak już latem w Tokio prawdziwą furorę wywołały „aseksualne” łóżka, które miały zniechęcać olimpijczyków do stosunków płciowych. Obecnie sytuacja pandemiczna wydaje się dużo gorsza, a obostrzenia są jeszcze większe, jednak Chińczycy nie zapomnieli o bezpieczeństwie w razie potrzeby na zaspokojenie pierwotnego instynktu w pekińskiej wiosce olimpijskiej.