Piotr Żyła był polskim bohaterem podczas mistrzostw świata w skokach narciarskich w niemieckim Oberstdorfie. "Wiewiór" doskonale trafił z formą. Nie przejmował się zawirowaniami w życiu osobistym i coraz bardziej napiętymi relacjami między obecną dziewczyną Marceliną Ziętek a byłą żoną Justyną Żyłą, o czym przeczytacie w poniższej galerii zdjęć. Z Niemiec Piotr Żyła wrócił z dwoma medalami - złotem konkursu indywidualnego na normalnej skoczni i brązem z zawodów drużynowych na obiekcie dużym. Jak zawsze po triumfach był wniebowzięty. Przed kamerami dał wyraz swojej radości, co nie spodobało się jednemu z niemieckich dziennikarzy. Niejaki Volker Kreisl na łamach "Suerddeutsche Zeitung" nazwał naszego reprezentanta "błaznem". Nie trzeba było długo czekać na to, by rozpętała się potężna burza. Po dłuższym czasie na słowa Niemca zareagował sam Piotr Żyła.
Zobacz: Kamil Stoch wyjawił SEKRET! Pokazał prywatne ZDJĘCIE i wszystko się wydało
Kreisl starał się tłumaczyć, że słowo "błazen" w Niemczech nie jest obraźliwe. Jednak Polacy byli wściekli i nie chcieli przyjmować nawet takich wyjaśnień. Nie słuchali już niczego i czekali na reakcję mistrza świata. Ten głos zabrał już gdy emocje trochę opadły. W wywiadzie dla Radia Zet na potrzeby programu "Nie mam pytań" Piotr Żyła przekazał, co myśli o tej sprawie.
Trzeba przyznać, że odpowiedź "Wiewióra" nosi znamiona wielkiej klasy i może wgniatać w fotel wszystkich tych, którzy rozgrzali się całym tematem. Ten w kilka dni urósł do rangi międzynarodowego skandalu w skokach.
- Każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie. Ja do tego nic nie mam. Skoro on tak uważa, to mi nic do tego. To jego zdanie. Ja wiem o sobie swoje. To, co ja wiem, jest dla mnie najbardziej istotne. Robię swoją pracę i cieszę się, że to mogę robić - wyjaśnił z rozwagą, robiącą wielkie wrażenie, sympatyczny Piotr Żyła.
Sprawdź: Gdy Przemysław Babiarz zadał uczestnikowi "Va Banque" pytanie o Paulo Sousę, zapanowała konsternacja. WTOPA!
Piotr Żyła i inni polscy skoczkowie już niedługo zakończą sezon. Przed całą stawką zostały tylko zawody Pucharu Świata w słoweńskiej Planicy. Znajdujący się w świetnej formie "Wiewiór" chce na legendarnym mamucie potwierdzić, że ostatnie sukcesy nie były dziełem przypadku.
- Szykuję się na Planicę, żeby dobrze podsumować ten sezon i mieć z tego frajdę. Nie ma takich granic, których się nie da złamać. Chciałbym jeszcze ten swój rekord życiowy poprawiać, ale dużo czynników się na to składa - zapowiedział Żyła w wywiadzie.
Zawody w Planicy odbędą się w dniach 26-28 marca.