Żyła zabrał głos po fatalnym weekendzie
Przed tygodniem Piotr Żyła otarł się o podium konkursu Pucharu Świata w skokach narciarskich w Lake Placid. Podczas drugiego dnia zmagań zajął czwarte miejsce, co było jego najlepszym wynikiem w tym sezonie. Za sprawą tak dobrego występu w kibicach wróciła nadzieja, że Żyła wrócił do dobrej formy i częściej będzie walczył o czołowe lokaty. Nadzieje pękły jak bańka mydlana w weekend ze skokami w Sapporo. Ten był zupełnie nieudany dla reprezentanta Polski. W sobotę Żyła skoczył na tyle słabo, że nie załapał się do rundy finałowej, a w niedzielę sędziowie dopatrzyli się nieprawidłowości w jego kombinezonie i zdyskwalifikowali zawodnika.
Żyła złożył jasną deklarację po bolesnym ciosie
Czasu na rozpamiętywanie złych momentów wiele nie ma, bo już w kolejny weekend wracają loty narciarskie, a więc coś, co Żyła lubi najbardziej. Przedtem postanowił jednak zabrać głos po słabych występach i w nagraniu opublikowanym na kanałach PZN zwrócił się do kibiców. - Weekend w Japonii nie był moim wymarzonym weekendem. Bywa i tak, skoki bywają brutalne. W pierwszym konkursie popełniłem błąd, nie udało mi się wejść do drugiej serii. W drugim konkursie coś miałem nie tak, jak miało być - powiedział skoczek narciarski.
- Troszkę mi się przykurczyły rękawy, no i można powiedzieć, że wolne - dodał i powiedział, że w kolejnych zawodach znów będzie walczył o jak najlepsze wyniki. - Wracamy niedługo do domu i jedziemy dalej, co tu dużo mówić. Było, minęło. Jak to się mówi, nie pierwszy, nie ostatni raz - podsumował mistrz świata.