Apoloniusz Tajner, Adam Małysz

i

Autor: PIOTR GAJEK / SUPER EXPRESS Apoloniusz Tajner, Adam Małysz

Nieźle się zdziwisz

Po latach wyszło na jaw, ile tak naprawdę zarabiał Apoloniusz Tajner jako trener Małysza. Przecieraliśmy oczy ze zdumienia, zaskakująca kwota

2023-04-24 8:03

Apoloniusz Tajner to postać, która nierozerwalnie wiąże się z polskimi sukcesami w skokach narciarskich. To on był trenerem Adama Małysza, kiedy w Polsce wybuchła "Małyszomania", a następnie przez wiele lat zarządzał Polskim Związkiem Narciarskim w roli prezesa. 69-latek stał się jedną z ikon sportów zimowych w naszym kraju, ale dopiero po latach wyszło na jaw, ile tak naprawdę zarabiał jako trener Małysza. Przecieraliśmy oczy ze zdumienia po wyznaniu Tajnera w "Wieczornym Expressie"!

QUIZ: Rozpoznasz tych skoczków? Tylko najwięksi kibice sobie poradzą!

Pytanie 1 z 20
Zacznijmy od czegoś prostego. Skoczek na zdjęciu to...
Kamil Stoch

Wielka popularność skoków narciarskich w Polsce zaczęła się od pamiętnego triumfu Adama Małysza w Turnieju Czterech Skoczni 2000/01. Później "Orzeł z Wisły" stał się jednym z najlepszych skoczków w historii, a na skoczni pojawili się jego następcy, którzy w dalszym ciągu święcą sukcesy. Duża w tym zasługa Apoloniusza Tajnera, który od 2004 r. zajął się Polskim Związkiem Narciarskim i zaprowadził w nim porządek. Najpierw jako sekretarz generalny, później kurator PZN z ramienia ministra sportu, a od lutego 2006 r. prezes związku. Funkcję tę piastował aż do zeszłego roku, kiedy jego następcą został były podopieczny - Małysz. Ich drogi od ponad 20 lat są niemal nierozerwalne, a wątek ten był jednym z tematów w trakcie piątkowego programu "Wieczorny Express". Tajner był gościem Iwony Kutyny i cofnął się pamięcią do samych początków, które były trudne.

Apoloniusz Tajner niezwykle szczerze o alkoholu. 69-latek wyznaje dwie zasady, nauczyła go tego młodsza żona

Oczy wyszły Tajnerowi z orbit na widok horrendalnego rachunku

Turniej Czterech Skoczni, od którego się wszystko zaczęło, zapadł 69-latkowi w pamięć nie tylko ze względu na olbrzymi sukces. Z wygraną Małysza wiązało się wiele niecodziennych historii, takich jak niespodziewany telefon od ówczesnego prezydenta, Aleksandra Kwaśniewskiego. Ta historia z Bischofshofen była już znana, ale okazuje się, że w reprezentacji Polski działo się też podczas Sylwestra w Garmisch-Partenkirchen. Organizatorzy zorganizowali okolicznościowy bankiet w namiocie pod skocznią, na którym były obecne wszystkie reprezentacje. To tam Tajner wpadł na pewien pomysł.

- Od kilku miesięcy miałem pierwszy telefon komórkowy. Związkowy, z PZN. Wymyśliłem sobie, że od 23 zrobię zawodnikom niespodziankę i każdy wykręci sobie numer do domu. To wtedy naprawdę było wydarzenie, że ktoś dzwoni z Niemiec i nie musi być połączony żadnym kablem tylko trzyma coś w ręce. Każdy zawodnik porozmawiał z rodziną, do godziny 24 odbyło się chyba z 10 rozmów, również członków sztabu szkoleniowego. Potem przyszedł rachunek za telefon… Roaming to było chyba z 10 zł za minutę, łącznie wyszło ok. 3000 zł - opowiedział były trener Małysza. Ktoś musiał za to zapłacić, a pensja szkoleniowca Biało-Czerwonych nie była powalająca.

Takich słów Apoloniusza Tajnera o dramacie rodzinnym Kubackiego jeszcze nie było. Były prezes PZN powiedział to głośno

Tyle tak naprawdę zarabiał Apoloniusz Tajner jako trener Małysza

Trzeba było za telefon zapłacić i chyba dwa miesiące czekałem na decyzję PZN, czy będę musiał sam to pokryć, czy oni zapłacą. Zarabiałem wtedy dokładnie 3900 zł brutto, więc był to poważny rachunek - przyznał wprost Tajner w "Wieczornym Expressie". Dla porównania, mówi się, że obecny trener reprezentacji Polski - Thomas Thurnbichler - zarabia ok. 10 tysięcy euro miesięcznie. Nie byłoby to jednak możliwe, gdyby nie współpraca Tajnera z Małyszem sprzed ponad 20 lat. Co ciekawe, wypłata legendarnego szkoleniowca w latach 2000-2001 była zdecydowanie wyższa od średniej krajowej, która wynosiła wówczas ok. 2000 zł. W galerii powyżej zobaczysz, jak na przestrzeni lat zmieniał się Apoloniusz Tajner.

Małysz czy Stoch. Kto jest lepszy? Kibice w Zakopanem zdecydowali!
PIŁKA, SKOKI, KOLARSTWO - czy technologia psuje te dyscypliny? SuperSport
Innowacje nie omijają świata sportu. Nawet tradycyjną piłkę można poprawić.Nie zawsze to wychodzi na dobre. Bo piłka bywała już za szybka albo źle się odbijała.Zdarzało się też, że skoczkowie narciarscy byli dyskwalifikowani za nieprzepisowe stroje.A teraz jest gorąco wokół kolarzy, którzy zaprezentowali kosmiczne kaski, które mają poprawić aerodynamikę. Czy te wszystkie "ulepszenia" są potrzebne i czy nie zabijają ducha sportu?
SuperSport
Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze