Kamil Stoch od wielu lat jest jedną z największych gwiazd polskiego sportu. Ciężko znaleźć sezon, w którym nie zdobywa jakiegoś cennego trofeum. Mimo wielkiego szumu wokół niego, ogromnej liczby fanów i licznych artykułów w mediach, Stoch pozostaje bardzo skromnym człowiekiem, co również ujmuje jego kibiców. Najważniejsze dla nich jest jednak to, że mimo 34 lat na karku, Stoch nie decyduje się na zakończenie kariery i wciąż chce walczyć o kolejne trofea. A w przyszłym sezonie będzie miał świetną okazję, aby znakomicie spuentować swoją bogatą przygodę ze skokami narciarskimi. Na nieco ponad pół roku odbędą się bowiem igrzyska olimpijskie, na których Stoch powalczy o czwarty złoty medal olimpijski.
Stoch o początkach kariery
Tak wielkich sukcesów nie byłoby jednak bez wsparcia odpowiednich osób, które w mniejszym bądź większym stopniu ukierunkowały cała karierę Stocha. Sam skoczek w specjalnym felietonie dla portalu Sportowe Fakty WP przyznał, że miał szczęście do odpowiednich ludzi na swojej drodze. - Zresztą przez całe życie miałem szczęście do ludzi. Rodzice i cała rodzina, która zawsze mnie wspiera, Krzysztof Sobański, trener w zakopiańskiej szkole mistrzostwa sportowego, wykładowcy na studiach. Wszyscy byli gotowi mi pomóc. W każdej sytuacji - czytamy w tekście Kamila Stocha.
Kamil Stoch i umowa z mamą
Nie ma wątpliwości, że Stoch nie osiągnąłby tak dużo i być może nigdy nie zaczął przygody ze skokami narciarskimi, gdyby nie rodzice. Bronisław i Krystyna Stochowie są ogromnym wsparciem dla trzykrotnego mistrza olimpijskiego. Okazuje się, że Stoch z mamą miał specjalną umowę, którą musiał zrealizować, aby uprawiać sport. Pani Krystyna Stoch nawet przechytrzyła swojego syna. O co chodzi? Przeczytacie to w galerii poniżej.