Mistrzostwo świata Piotra Żyły, brązowy medal MŚ Dawida Kubackiego, drugie miejsce Kubackiego w Turnieju Czterech Skoczni - to konkretne osiągnięcia polskich skoczków w ostatnim sezonie. Ta lista wyglądałaby zapewne jeszcze lepiej, gdyby nie trudna końcówka sezonu, którą Kubacki stracił w związku z problemami zdrowotnymi żony. Najważniejsze jest jednak to, że liderzy polskiej kadry wrócili do czołówki i przez cały sezon bili się o najwyższe cele, a Paweł Wąsek i Aleksander Zniszczoł dali impuls z drugiego szeregu. Udaną zimę ma za sobą również Jan Habdas, dla którego były to ostatnie juniorskie występy. Teraz będzie już seniorem i kibice liczą na jego rozwój, bo pozostali członkowie kadry B ponownie mieli problemy z naciskaniem na pierwszą reprezentację. Być może ta kwestia spędzała sen z powiek Adama Małysza, o czym świadczą duże zmiany przed kolejnym sezonem. Po pięciu latach pracy z kadrą B rozstał się Maciej Maciusiak, a jego miejsce zajmie Czech, David Jiroutek. Prezes PZN zdradził najważniejszy powód tej decyzji.
Po wielu tygodniach Adam Małysz wreszcie to powiedział
- Ostatnia zima była ciężka, jeżeli chodzi o treningi kadry A i B. Wizje tych grup na zajęcia się trochę rozmijały - przyznał Małysz kilka tygodni po zakończeniu sezonu w rozmowie z TVP Sport. Jiroutek, który w ostatnim sezonie prowadził reprezentację Włoch i imponował przede wszystkim za sprawą progresu Giovanniego Bresadoli, ma mieć spójną wizję z Thomasem Thurnbichlerem. Austriak weźmie większą odpowiedzialność za polskie skoki. a zamiast dwóch konkurencyjnych kadr, mają powstać grupy idące w tym samym kierunku. Wielka rewolucja czeka też kadrę kobiet, jednak wciąż pozostają tam duże znaki zapytania.
Jakiś czas temu Sport.pl poinformowało, że PZN doszedł do porozumienia z Haraldem Rodlauerem. Jest to szkoleniowiec, który z reprezentacją Austrii sięgnął po Puchar Narodów, a Evę Pinkelnikg poprowadził do zdobycia Kryształowej Kuli. Po znakomitym sezonie postanowił jednak odejść i coraz więcej wskazuje na to, że kolejnym miejscem pracy będzie dla niego Polska. Mimo to, Małysz stonował nastroje kibiców. - Na razie nie mamy żadnej umowy - wyznał prezes PZN w "Sportowym Wieczorze". - O ile wiemy, ma z Austriakami podpisaną umowę do końca maja. Nie może więc na razie podpisać następnej z nikim innym - dodał. Oznacza to, że do końca maja trudno oczekiwać ostatecznej decyzji, choć na krótkiej liście kandydatów zostały 2-3 nazwiska, a Rodlauer jest jednym z nich. Z pewnością dla "Orła z Wisły" jest to obecnie kluczowy temat do zamknięcia. W poniższej galerii zobaczysz, jak mieszka Adam Małysz: