To było im potrzebne. Po całym sezonie wyjazdów i rozłąki skoczkowie wreszcie mogli pobyć z ukochanymi. Kamil Stoch zabrał do Planicy żonę Ewę, Stefan Hula -żonę Marcelinę, Maciej Kot - dziewczynę Agnieszkę, Dawid Kubacki - dziewczynę Martę. Oprócz tego Adam Małysz, dyrektor reprezentacji, zabrał żonę Izabelę, a drugi trener Grzegorz Sobczyk - żonę Dominikę. Wszyscy bawili się świetnie i we wspaniałych nastrojach żegnali rewelacyjny dla polskich skoków sezon.
Wszyscy, poza Piotrem Żyłą. "Wewiór" był w Słowenii sam, bo jego żona Justyna została w Polsce. W lutym wyszło na jaw, że małżeństwo skoczka pogrążone jest w głębokim kryzysie. "Ten Wasz wspaniały Piotr Żyła zostawił mnie, dzieci, bo nie potrafi żyć w rodzinie (połowa winy po mojej stronie, kiedy wyrzuciłam go z domu jak mnie uprzejmie poinformował, że ma kochankę), nie mam zamiaru już kłamać" - napisała w emocjonalnym poście na Instagramie Justyna.
Kilka miesięcy temu Żyła wyprowadził się z domu, w którym została małżonka wraz z dwójką dzieci Karoliną i Jakubem. Rodzina oglądała poczynania ojca (i męża) przed telewizorem. "Tak jakoś dziwnie w domu o tej porze. Bawcie się dobrze" - napisała w weekend Justyna Żyła (był to komentarz pod zdjęciem Izabeli i Adama Małyszów spod skoczni w Planicy).
Zobacz również: Kamil Stoch i Ewa Bilan-Stoch mają chwilę dla siebie. Spędzili ją w "magicznym miejscu" [ZDJĘCIE]