- Nie ma żalu, jedynie trochę sportowej złości - powiedział Stoch w rozmowie z TVP. - Dobrze, że wygrał kto inny, bo kibice się nie znudzą, a inni zawodnicy nie zniechęcą. Pokazało mi to też, że przede mną wciąż sporo pracy i nie dostanę niczego za darmo. Nie zawsze da się skakać najdalej i zwyciężać - dodał dwukrotny mistrz olimpijski z Soczi.
Przeczytaj: PŚ w Falun. Prevc wyprzedził Stocha w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata
W tej chwili przewaga Prevca nad Stochem w klasyfikacji PŚ wynosi 17 punktów. - Nic jeszcze nie jest stracone, zabawa dopiero się zaczyna - skomentował Stoch. - Mam po igrzyskach zapas sił. Teraz decydujące będzie przygotowanie mentalne i fizyczne.