Robert Kubica w prywatnych testach spędził na torze bardzo dużo czasu. Polski kierowca pokonał aż sto piętnaście okrążeń. Renault postanowiło sprawdzić jego umiejętności w warunkach wyścigowych, dlatego też przeszedł przez symulację kwalifikacji i wyścigu ze startami. Wszystko to w bolidzie E20 z 2012 roku. "La Gazzetta dello Sport" podała, że pojazd nie był specjalnie dostosowany do Kubicy. Urodzony w Krakowie 32-latek poprosił tylko o zmianę położenia manetki zmiany biegów. Znalazła się ona po lewej stronie i wydaje się, że gdyby którykolwiek z zespołów zdecydował się na podobny zabieg, to Polak nie miałby żadnych problemów z poprowadzeniem bolidu.
Wskazuje na to fakt, że Robert Kubica jechał o prawie pół sekundy szybciej niż etatowy kierowca testowy Renault Siergiej Sirotkin. Włoscy dziennikarze ustalili, że ręka, której groziła amputacja, była operowana aż osiemnaście razy. Mimo tego nasz jedyny dotąd przedstawiciel w Formule 1 nie miał żadnych problemów z panowaniem nad ultraszybkim pojazdem na torze. "Sensacyjny powrót Kubicy do F1 nie jest już tylko zakazanym marzeniem" - zakończył swój artykuł na temat Polaka włoski dziennik sportowy.