Jeśli to prawda, to nie ma wyjścia - trzeba szukać trenera z najwyższej półki. PZN na pewno na to stać. Najlepszym kandydatem byłby Alexander Pointner (45 l.), który odnosił w ostatnich latach duże sukcesy z reprezentacją Austrii.
Problem w tym, że Pointner jest nie tylko na celowniku Polaków. Austriaccy dziennikarze wypatrzyli, że ich rodak spotkał się niedawno ze słynnym Miką Kojonkoskim, byłym znakomitym trenerem skoków, który dziś jest pracownikiem Fińskiego Komitetu Olimpijskiego. To podgrzało spekulacje, że Austriak pozostaje głównym kandydatem na szkoleniowca Finów.
Zobacz: Adam Małysz o kryzysie polskich skoczków: Przesadna ambicja szkodzi Kruczkowi
Jego kontrkandydatem miałby być zresztą sam Kruczek.Pointner ostatnio udziela się mniej z powodu tragedii rodzinnej (śmierć 17-letniej córki Niny w grudniu), ale współpracuje z Bułgarem Vladimirem Zografskim i na pewno jest zainteresowany pracą z czołową drużyną. Siłę pogrążonych w kryzysie Finów musiałby budować od nowa, z Polakami byłoby zapewne łatwiej.
- Potwierdzam, że dwa czy trzy tygodnie temu wpłynęła oferta ze strony Vasji Bajca. Pewnie teraz wpłyną kolejne. Ale ja do tej pory nie słyszałem od Łukasza Kruczka, że postanowił zrezygnować - powiedział nam wiceprezes PZN Andrzej Wąsowicz.