Przemysław Kantyka to polski zawodnik kadry B, reprezentującej nasz kraj w zawodach Pucharu Kontynentalnego. Był nadzieją na zrobienie kariery - na Uniwersjadzie w Ałmatach dwa lata temu zdobył brązowy medal, zajął też trzecie miejsce w FIS Cup w sezonie 2014/2015. Nie udało mu się zdobyć punktów w zawodach Pucharu Świata. - Denerwowało mnie to, że zawsze byłem solidnym zawodnikiem, który prezentował stabilny poziom, lecz nie osiągał sukcesów - przyznał. - Zabrakło choćby zwycięstwa w Pucharze Kontynentalnym czy punktów Pucharu Świata. Byłyby to bodźce podtrzymujące chęć dalszej pracy i dawania z siebie stu procent na treningach.
Kantyka borykał się także z problemami finansowymi i psychicznymi. Przyznał, że miewał stany depresyjne. - Nie miałem czegoś, co podpierałoby mnie przy tym wszystkim. Przytłaczało mnie to coraz bardziej i nie wiem czy poradziłbym sobie z tym w kolejnych latach. Dzięki pomocy partnerki, rodziny, pani Magdy Wieczorek i psycholog Joanny Świerczek udało mi się z tego wyjść. Zawsze dawałem z siebie wszystko i nie chcę ryzykować nawrotu choroby, pozostając sportowym średniakiem. Zdrowie stawiam ponad sport - dodał Kantyka.
Kantyka przyznaje, że nie zamierza całkowicie rzucać świata zimowych sportów. Chciałby zostać trenerem. - Widziałbym się w tej roli. Znam się na skokach, a poza tym są one moją pasją. Nie ukrywam, że chciałbym kiedyś doprowadzić choć jednego zawodnika do wielkich sukcesów.