Katastrofalne wieści o śmierci męża Justyny Kowalczyk, Kacpra Tekieliego pojawiły się w polskich mediach w czwartkowe przedpołudnie. O tragedii, do której doszło w Alpach w Szwajcarii informowały m.in. portale DTS24.pl czy Tatromaniak.pl. Mężczyzna miał zginąć w lawinisku, a okoliczności zdarzenia ma zbadać tamtejsza prokuratura. Zaniepokojona brakiem kontaktu z mężem Justyna Kowalczyk poprosiła o pomoc znajomych i odpowiednie służby. Niestety, w czwartkowy poranek odnaleziono ciało Kacpra Tekieliego.
Tak pierwsza żona pożegnała Kacpra Tekieliego
Kacper Tekieli zginął podczas zejścia ze szczytu góry Jungfrau - takie informacje w czwartkowe popołudnie przekazywała stacja RMF FM. Tekieli należał do czołówki polskich alpinistów i zawsze wyjątkowo dbał o bezpieczeństwo.
Partner Justyny Kowalczyk poślubił ukochaną we wrześniu 2020 roku. Nie trzeba było długo czekać, a na świat przyszedł ich potomek - Hugo. Wcześniej Kacper Tekieli był w wieloletnim związku z poetką i biegaczką górską Małgorzatą Lebdą. Ona także pożegnała alpinistę w poruszającym wpisie na Facebooku.
- Żegnaj Kacper. Jestem wdzięczna za te ponad dziesięć lat, w których sobie towarzyszyliśmy. Inspirujący, mocny, wymagający był to czas. Dorośliśmy przy sobie, a później puściliśmy siebie wolno. I za to też dziękuję. Łączę się w bólu ze wszystkimi, dla których Kacper był bliskim człowiekiem. A jest takich wielu i wiele. Niech nasz ból przemieni się w coś dobrego - napisała.