- 108 raz na podium. To wielkie osiągnięcie. Co możesz nam o tym powiedzieć?
- Niesamowita liczba. Być aż 108 razy na podium to coś wyjątkowego. Jestem dumny, że jestem na szczycie listy wszech czasów z Janne Ahonenem. To coś wyjątkowego, to dla mnie wyjątkowy moment
- Być może w Szczyrku lub Zakopanem wskoczysz na podium po raz 109?
- Szczyrk? Byłem tam dwa razy latem, dawno temu. Nie były to dla mnie szczęśliwa skocznia. Może zimą będzie inaczej, bo latem zawsze było wietrznie, dużo padało. Mam nadzieję, że znajdę dobry rytm na tej skoczni, ale Zakopane bardzo lubię. Być może następne podium nadejdzie szybko. Nie mogę się doczekać.
ZOBACZ: Piotr Żyła rozbrajająco szczery o niechęci do treningów. Wyjawił powody
- Być może następnym wyzwaniem będzie prześcignięcie w liczbie zwycięstw Kamila Stocha i Adama Małysza. Dojść do 39 zwycięstw lub 40?
- To nie jest mój plan. To nie jest takie ważne. To jest coś, o czym będę myślał po karierze. W tym momencie każde pojedyncze zwycięstwo kosztuje mnie dużo walki. Zawsze każda wygrana może być moją ostatnią wygraną. Nigdy nie wiesz, kiedy wydarzy się następna, o ile w ogóle. Jestem teraz w dobrej w formie, więc może zwycięstwo przyjdzie.
- Jesteśmy po konkursach w Wiśle. Skocznia się zmieniła. Jak ją oceniasz? Pewnie byłeś tu wcześniej jakieś 10 razy.
- Jest teraz zupełnie inna. Trudno znaleźć odpowiedni moment do wyjścia z progu. Każdy skoczek trochę spóźnia skok. Ten tor lotu przypomina trochę latanie na mamucie. Wisła to takie małe Vikersund. Ale lubię Vikersund, więc lubię i skocznię w Wiśle.
- Może teraz ta skocznia będzie jedną z ulubionych. Zwłaszcza po kolejnym podium...
- To zawsze miejsce specjalne dla mnie. Wiele razy stałem tu na podium. Mam wiele świetnych wspomnień.
ZOBACZ: Szokujące informacje o legendarnym skoczku. Wielki rywal Polaków zmienił całe swoje życie
- Kiedyś Halvor Egner Granerud powiedział mi, że męczy się na skoczni w Zakopanem. Jak Ty ją oceniasz?
- W Zakopanem zawsze mam problem z timmingiem. Często jestem tam bardzo spóźniony. Zawsze też potrzebuję kilku skoków, by złapać rytm na tej skoczni. W każdym razie ta pozycja w locie jest trudna jak tutaj w Wiśle.
- Wszyscy chcemy poznać sekret twojej wielkiej formy w tym sezonie...
- Nie powinienem teraz wam mówić... (śmiech)
- Czy jesteś zaskoczony formą polskich skoczków? Kamil Stoch ma problemy, Piotr Żyłą również i Dawid Kubacki też...
- Oczywiście jestem trochę zaskoczony. Myślę, że powinni zachować spokój. Mają świetnego trenera jakim jest Thomas [Thurnbichler]. Znam go dobrze. Czasem masz ciężki rok, to normalne w skokach narciarskich. W poprzednim sezonie Polacy spisywali się świetnie. Myślę, że wrócą do formy i będziemy walczyć o zwycięstwa. To zaskakujące, że żaden z polskich skoczków nie miał szans na podium.
- Powinniśmy wierzyć w Thomasa [Thurnbichlera]?
- Myślę, że tak.
ZOBACZ: Oto najlepsi siatkarze PlusLigi. Wybraliśmy drużynę gwiazd na półmetku sezonu