40-letni zawodnik będzie dalej skakał, ale na razie musi pogodzić się z miejscem w nowej dla niego hierarchii. Ammann znalazł się tylko w szwajcarskiej kadrze B. Obok „Simiego” w zespole zaplecza reprezentacji znalazł się również znany kibicom Dominik Peter. Teraz liderami kadry A są Killian Peier i Gregor Deschwanden.
Legendarny zawodnik jednak nie zamierza składać broni i nawet nad Wisłą nie brakuje ludzi, którzy trzymają za niego kciuki. Ammann jednak nie przejawia szaleńczych idei w stylu Noriakiego Kasaiego, po prostu chce skakać dalej.
W 2002 roku w Salt Lake City, a osiem lat później w Vancouver – Ammann to legenda skoków narciarskich. I choć rywalizujący z nim skoczkowie – w większości – odłożyli narty na bok, to on chce wystąpić w sezonie 2022/23. Skoki to jego pasja, ale również podniebne latanie. Od dziesięciu lat może pochwalić się licencją zawodowego pilota (taką posiadają również inni świetni skoczkowie: nasz Dawid Kubacki i Austriak Thomas Morgenstern). Za „szwajcarskim Harrym Potterem” pierwsze miesiące studiów ekonomicznych na uniwersytecie St. Gallen.
Jeśli jednak zobaczymy go w Pucharze Świata, to będzie jego 26 sezon w profesjonalnej karierze.